Bardzo dawno mnie tu nie było... Nie wiem jak Wam udaje się zapanować nad czasem, bo u mnie z tym kiepsko. Dopiero były jedne Święta, a tu już wiosna nadchodzi, a z nią Wielkanoc. Wiosna, a z nią budząca się przyroda nastraja mnie zawsze optymizmem i nie mogę się na nią doczekać. Dlatego zawsze zapraszam ją z chęcią do domu. Od dawna poszukiwałam białego szafirka, bo tradycyjne - szafirowe mam od lat w ogródku i w tym roku znalazłam.
W ogrodzie też wiosna coraz bardziej zaznacza swą obecność! Od kilku lat pod ścianą domku gospodarczego rozgościła się kępka dzikich krokusów, a również tu i ówdzie pojawiają się w trawie. Wszystkie roślinki cebulkowe, które przekwitają w domu, trafiają potem do ogródka i cieszą mnie w następnym roku.
Nawet w czasie spacerów z piesą trudno nie zauważyć wiosny.
Pozdrawiam wszystkich wiosennie i obiecuję, że niedługo będą jaja :))) oczywiście wielkanocne.
Lusi