W tym roku niektóre szafirki (chyba te najbardziej ciekawskie) wyjątkowo wcześnie (zdjęcie zrobione 1 marca!) zaczęły swoją nadziemną egzystencję. Stokrotki na trawniku to już czasem w styczniu się pojawiały...
Dlatego po dokonaniu takich obserwacji i odwiedzinach w pobliskim markecie budowlanym na dziale ogrodowym postanowiłam właśnie szafirkami i stokrotkami udekorować część przydomowego obejścia. Skoro te ogrodowe tak już się spieszą jako wiosenna dekoracja, to i te w donicy czy starych bańkach z mleka chyba sobie poradzą.
W ogrodzie każdy kolejny ciepły dzień przynosi jakieś zmiany. Pojawiła się już cieszynianka i pierwiosnki, na ciemiernikach jest coraz więcej kwiatów. Przybywa też krokusów i zaczyna kwitnąć miodunka.
W parku obok muzeum w Cieszynie wiosna daje o sobie coraz bardziej znać: jest mnóstwo krokusów, fiołków, kwitnie runianka japońska i forsycja oraz miniaturowe odmiany żonkili.
W czasie niedzielnego spaceru do lasu oprócz zielonego mchu można zauważyć coraz więcej lepiężników i żywiec gruczołowaty, a na polankach pojawiają się pierwsze zawilce.
Tu mamy z mchu jeża ze słoniową trąbą
Niestety, leśne ścieżki zamieniają się w autostrady, po których transportuje się ogromne ilości drewna. Ciekawe jak długo drzewa będą znikały w tak szybkim tempie...
Czy pani zima już zakończyła swoje królowanie i oddała pałeczkę wiośnie?
Pozdrawiam wiosennie, Lusi :)
wiosna idzie wielkimi krokami :D
OdpowiedzUsuńZdecydowanie, choć zima jeszcze trochę rozrabia w tym tygodniu ;)
UsuńAle uczta dla oczu. Zdjęcia są tak piękne, że nie mogę się na te cuda natury napatrzeć. U Ciebie już wiosna pełną parą. Pozdrawiam serdecznie:):):)
OdpowiedzUsuńJaneczko, bardzo dziękuję - miło czytać takie słowa :) Wiosna faktycznie się pospieszyła i zachwyca nas pięknościami. Uściski dla Ciebie :)))
UsuńWiosna rozgościła się już na dobre, ale myślę, że zima nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa i tego trochę się boję. Bo wiele roślinek już kwitnie i tęgi mróz może szkodzić ich delikatne kwiatostany.
OdpowiedzUsuńNo cóż, na takie zjawiska nie mamy żadnego wpływu.
Jest już pięknie, ja też cieszę się z tych kolorowych widoków w ogrodzie.
Serdeczności Lusi Ci posyłam...
Iwonko, jak sama piszesz, na pogodę nie mamy wpływu. I choć wszystkie znaki wczesnej wiosny napełniają nas wielką radością, to ewentualne przymrozki też musimy "przyjąć na klatę". Gorąco pozdrawiam :)))
UsuńPiękne zdjęcia, dziękuję że się nimi podzieliłaś. Oj chciałoby się już ciepłą wiosnę... Ubolewam nad ilością drzew wycinanych pod obwodnicę i konsekwencjami takiego zachowania. Kiedyś transport szedł po torach i też świat funkcjonował. Nowe nie zawsze znaczy lepsze. Pozdrawiam serdecznie Lusi.
OdpowiedzUsuńWiosna w tym roku wyjątkowo wcześnie zachwyca nas swoimi zwiastunami i u nas zeszły tydzień był bardzo ciepły. Wycinka drzew bardzo mnie martwi, choć nie mamy wpływu na taka gospodarkę leśną. I nieraz się przekonuję że nowe znaczy gorsze. Uściski dla Ciebie przesyłam :)))
UsuńUwielbiam ten czas kiedy przyroda budzi się do życia, a zima ustępuję miejsca wiośnie :)
OdpowiedzUsuńJa również. I nie znam nikogo, kto by myślał inaczej :)))
UsuńPiękne zdjęcia kwiatów. Wiosna ma tyle uroku! :)
OdpowiedzUsuńUrok wiosny jest niezaprzeczalny - pierwsze kwiaty są najpiękniejsze i do tego wyczekiwane po zimie :)
UsuńLusi, jakaż piękna wiosna rozgościła się u Ciebie! Zawsze z zachwytem podziwiam pierwsze rośliny cebulowe, które z taką siłą rwą się do kwitnienia, ich bajeczne kolory rozświetlają i rozweselają szare po zimie ogrodowe zakątki. Podziwiam u innych, bo u mnie w ogrodzie nie mają szans przez spore ilości pędraków, opuchlaków i inne paskudztwa ;-))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło życząc słonecznego weekendu!
Anita
Anitko, ja też zawsze zachwycam się siłą roślin cebulowych. Do tego ich kolorowe kobierce pięknie dekorują ogród. Nie wiem czy i w moim ogrodzie w tym roku nie zamieszkali jacyś kwiatożercy, bo część kwiatów jest poobgryzana :(
UsuńSerdeczności dla Ciebie przesyłam :)))
Ależ u Ciebie kolorowo. Wzruszyły mnie zwłaszcza żonkile, których dawno nie widziałam. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTe żonkile to akurat rosną w Cieszynie, ale spodobało mi się że jej ich tak dużo w jednym miejscu. Uściski dla Ciebie :)
UsuńLusi Kochana!
OdpowiedzUsuńPodziwiam cudowną wiosnę w Twoim ogrodzie. Wprost nie mogę uwierzyć, że zakwitło już tak wiele kwiatów.
To co oglądam na Twoich pięknych zdjęciach to prawdziwa uczta dla oczu.
Serdecznie pozdrawiam:)
Łucjo, ja też się dziwię, że w tym roku wiosna tak wcześnie wystartowała i to nie tylko w ogrodzie ale i w lesie. Cieszę się, że zdjęcia Ci się podobają. Przesyłam wiosenne pozdrowienia :)))
UsuńMyślę już tylko o cieple i kolorach. Mam dość zimy. Kocham twoje zdjęcia kwiatów. Niedługo znów wybiorę się do ogrodu botanicznego.
OdpowiedzUsuńJa lubię zimę, ale wiosna tak wspaniale czaruje kolorami, zapachami i śpiewem ptaków, że to właśnie wiosna jest moją ulubioną porą roku. Lubię bywać w krakowskim ogrodzie botanicznym, choć nie bywam tam tak często jak bym chciała, bo na wszystko nie stacza czasu...
Usuń