Szukaj na tym blogu

wtorek, 27 grudnia 2016

Boże Narodzenie ...poświątecznie

Witajcie! Co prawda już po Świętach, ale gdzieś w wirtualnej przestrzeni znalazłam taki tekst i chciałam go dedykować wszystkim, którzy odwiedzają mój blog. Niech te słowa towarzyszą wam każdego dnia:

Zawsze, ilekroć uśmiechasz się do swojego brata
i wyciągasz do niego ręce,
jest Boże Narodzenie.

Zawsze, kiedy milkniesz, aby wysłuchać,
jest Boże Narodzenie.

Zawsze, kiedy rezygnujesz z zasad,
które jak żelazna obręcz uciskają ludzi
w ich samotności,
jest Boże Narodzenie.

Zawsze, kiedy dajesz odrobinę nadziei "więźniom",
tym, którzy są przytłoczeni ciężarem fizycznego,
moralnego i duchowego ubóstwa,
jest Boże Narodzenie.

Zawsze, kiedy rozpoznajesz w pokorze,
jak bardzo znikome są twoje możliwości
i jak wielka jest twoja słabość,
jest Boże Narodzenie.

Zawsze, ilekroć pozwolisz by Bóg
pokochał innych przez ciebie,

Zawsze wtedy,
jest Boże Narodzenie.





Muszę pokazać prezenty własnoręcznie wykonane, jakie dostałam z okazji Świąt.
Bożenka z bloga "Tu mieszka miłość" wyhaftowała dla mnie ślicznego konika.


Pewna starsza pani obdarowała mnie koronkowym szydełkowym obrusem. 



Mnie z kolei w ostatniej chwili przed Świętami udało się wykonać ikonę oraz skończyć dawno zaczętą butelkę, którą sprezentowałam koleżance.





Pozdrawiam, Lusi.




środa, 7 grudnia 2016

Lampiony - drugie życie słoików

Witajcie!
Na kiermasz świąteczny przygotowałam lampiony wykorzystując słoiki, sznurki, koronki, konturówkę i odrobinę decoupage. Na zdjęcia "załapały się" bez światełek w środku.





Czas przedświąteczny mija bardzo szybko, dlatego dopiero dziś pokazuję moją dekorację adwentową.



Pozdrawiam wszystkie zapracowane przedświątecznie twórczo zakręcone osóbki.
Lusi


niedziela, 20 listopada 2016

Znowu coś - ikona

Witajcie!
Moja przyjaciółka już dawno chciała, żebym jej zrobiła jakąś ikonę, ale ciągle jakoś nie wychodziło. A teraz miała urodziny, więc nadarzyła się okazja. Co prawda zabrałam się do pracy w ostatniej chwili i tak na szybko  użyłam trochę złoceń, spękania dwuskładnikowe... i powstała taka praca.




I jeszcze zbliżenie...


Pozdrawiam wszystkich cieplutko,
Lusi.

niedziela, 13 listopada 2016

Organizer dla dziewczynki

Witajcie! Po długiej przerwie od wszelkiego deku-tworzenia koleżanka zamówiła organizer na biurko dla dziewczynki lubiącej kolor różowy. Tym samym zmobilizowała mnie do pracy. Żeby nie było zbyt słodko, to brzegi ozdobiłam fastrygą za pomocą wykałaczki maczanej w czarnej farbie. Perełkami w płynie ozdobiłam krótkie boki oraz kwiatki i wyszło tak:





Choć "Marcin przyjechał na białym koniu" i nie jest zbyt ciepło na zewnątrz, pozdrawiam cieplutko.
Lusi

środa, 5 października 2016

Jesiennie

Witajcie! Ponieważ zniknęła mi lista blogów, do których lubię zaglądać zajrzałam w "czeluści" bloggera i przy okazji trochę odświeżyłam mój blog.
I chociaż październik zaskoczył nas zimnem i deszczem, ja wspominam początek jesieni - ciepły wrzesień z wrzosami i jeszcze kwitnącymi powojnikami.







Czika też chętnie korzystała ze słońca i wygrzewała się.


Żeby obecna pogoda nie była tak dokuczliwa siedzę sobie przy kominku i piję dobrą herbatę. Oglądam zdjęcia pełne słońca i jest mi od razu lepiej.
Pozdrawiam wszystkich, którzy tu jeszcze zaglądają...

czwartek, 14 lipca 2016

Jestem w ogrodzie

Witajcie! Dawno mnie tu nie było, ale ostatnio spędzam czas w ogrodzie. Dosadzam nowe rośliny, cieszę się tymi, które aktualnie kwitną obserwuję pszczoły, albo... leżę na hamaku i czytam książki. Jednym słowem- ODPOCZYWAM :)))















Pozdrawiam, Lusi

niedziela, 3 kwietnia 2016

Spacer wiosenny

Pogoda coraz bardziej sprzyja spacerom, bo słońce rozpieszcza ciepłem. Bazie już przekwitły, a żaby też czują wiosnę...







W ogrodzie też coraz bardziej widać wiosnę - rośliny coraz bardziej rozwijają pąki i otwierają się na promienie słoneczne. 
Pozdrawiam wiosennie, Lusi.

poniedziałek, 14 marca 2016

pisankowo, ażurowo i trochę wiosennie

Witajcie! Ciągle inne prace decu leżą odłogiem, ale jajkom gęsim nigdy nie mogę się oprzeć! Tak więc w tym roku jak zwykle powstało trochę pisanek (niektóre jeszcze ciągle nie wyszły z pracowni ;))). Ponieważ w tym roku moje wierconki mają duże wzięcie, to zwykłych serwetkowych powstało niewiele. Oto tegoroczne jaja :












Na pogodę chyba wszyscy narzekają, bo ciągle szaro, deszczowo i ponuro, ale dziś na szczęście trochę słońce wyjrzało zza chmur :) Przyroda nawet jak nie ma słońca pokazuje, że wiosna jest coraz bliżej...W moim ogródku...