Tak jak obiecałam, tym razem będzie post o warzywniku. Pokazywałam go już w zeszłym roku. Skrzynie zostały wykonane przez mojego M z "surowców wtórnych" czyli starych palet. Są w nich selery, kapusta, fasola szparagowa, rukola, sałata, buraki, ogórki i całe mnóstwo pomidorów koktailowych.
Pomidory w tym roku wysiewałam z nasion i jest ich dość dużo, więc rosną nie tylko w skrzyni, ale i w donicach na tarasie, koło drewutni i jeszcze w paru miejscach. Mam żółte i czerwone, żółte są niskie, czerwone urosły sporych rozmiarów.
Na razie jednak wszystkie są zielone :)
Czerwiec to czas królowania róż. Mój ogród nie jest zbyt duży, więc mam raczej pojedyncze egzemplarze, w tym niemało róż pnących. Część z nich to stare odmiany, jeszcze z ogrodu mojej mamy, a część chociaż kupowana w szkółkach, była podpisana następująco: róża wielkokwiatowa czerwona, więc nie mogę podać ich nazw.
Dzisiaj jest gorąco i burzowo, na szczęście trochę popadało, więc ogród może trochę odpocząć od gorąca, a ja od podlewania :)
Pozdrawiam gorąco, Lusi :)))