Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 26 czerwca 2023

czerwcowy ogród - tym razem czosnki, piwonie, róże i jeszcze trochę innych...

 


Czerwiec to kolejny miesiąc, w którym można się cieszyć bogactwem kwitnących krzewów, bylin czy roślin cebulowych. W tym miesiącu również drzewa i krzewy mają już tyle liści, że dają dużo cienia i możliwość relaksu i odpoczynku wśród nich.

Początkiem czerwca kwitły jeszcze różaneczniki i azalie japońskie, a hosty już cieszyły oczy różnymi odcieniami liści.






Bardzo lubię czosnki, a ponieważ nornice przeważnie je zostawiają w spokoju, więc staram się co roku dosadzić trochę nowych żeby cieszyć się ich "rozczochranymi fryzurami". Mam biały Mont Blanc, fioletowy Purple Sensation, Violet Beauty, Miami, bułgarski, karatawski i złocisty oraz oczywiście niedźwiedzi.


  




Oczywiście dla mnie czerwcowymi królowymi wśród kwiatów są piwonie. W tym roku były wyjątkowo wysokie i miały bardzo duże, okazałe kwiaty i bardzo długo kwitły. Dopiero niedawne deszcze i burze z wiatrami połamały część kwiatów, ale już właściwie był to koniec ich kwitnienia.
Na wielu łodygach były dwa, a nawet trzy kwiaty, do tego wszystkie obłędnie pachną. Mam stare odmiany, więc nie znam ich nazw. Jest jasno- i ciemno-różowa oraz białe. Nie mogłam się oprzeć, by ich nie fotografować w różnych fazach kwitnienia i w różnych porach dnia...


















Zaczął się też czas róż. Zawsze zachwyca mnie dzika róża, która osiągnęła już spore rozmiary i jest obsypana mnóstwem drobniutkich, pięknie pachnących białych kwiatów, do których przylatują całe stada pszczół i innych zapylaczy. Można wtedy nie tylko podziwiać piękno kwiatów i ich zapach, ale również słuchać "muzyki" pracujących owadów.




Po pergoli wspina się New Dawn, a obok niej posadziłam w zeszłym roku Wellenspiel i de Tolbiac. Bardzo lubię ich delikatny, piękny zapach. 







powojniki bylinowe biały Hakuree i fioletowy. Są niezbyt wysokie i teoretycznie maja się pokładać, ale przy naszych częstych wiatrach się łamią, więc wole im dać podpórki. 

a to już wysoka odmiana Jerzy Popiełuszko



Moja rodgersja w tym roku nie zakwitła, ale zachwyca dorodnymi liśćmi.


W tym roku zachwyciłam się surfinią w kropki i teraz zdobi pergolę na tarasie


Kielichowiec coraz bardziej się rozrasta i cieszy pięknymi kwiatami 



krzewuszka o zielonobordowych liściach i białych kwiatach odmiana Ebony and Ivory


i swojskie margaretki


a tu dyptam różowy i biały zwany inaczej gorejącym krzewem mojżesza

 



szczawiki, żurawki, parzydło, pojedynczy mak 



a tu chabry górskie, które są dość ekspansywne, ale w tym miejscu nie przeszkadzają żadnym roślinom, a ich delikatne kwiaty są piękne

Po chwilami gwałtownych opadach rośliny w końcu nasyciły się dość długo wyczekiwanym deszczem, wszystkie beczki zostały napełnione deszczówką i teraz możemy znów cieszyć się słońcem i wakacyjnym czasem.

I to by było na tyle... Pozdrawiam, Lusi :)

czwartek, 8 czerwca 2023

arboretum w Wojsławicach

 Choć już byłam w różnych ciekawych miejscach Dolnego Śląska, to wciąż nie udawało mi się dotrzeć do miejsca, które bardzo chciałam zobaczyć, czyli arboretum w Wojsławicach. Jakoś się nie składało...

I w końcu w poniedziałek 22 maja po raz pierwszy odwiedziłam to wyjątkowe miejsce. Po przekroczeniu bramy miałam mętlik w głowie - od czego zacząć, w którą stronę pójść... Bo na pewno nie damy rady obejść wszystkiego - w końcu sam zabytkowy park to obszar 5 hektarów, a całe arboretum zajmuje 62 hektary(!). Na tym terenie jest ponad 8000 gatunków i odmian roślin. 

Postanowiliśmy zacząć od zabytkowego parku. Podziwialiśmy tu ogromną ilość różaneczników i azalii, rosnących w cieniu wspaniałych wieloletnich drzew, w ogromnej gamie kolorystycznej i różnym czasie kwitnienia.


Oglądaliśmy 2 kolekcje narodowe: Narodową Kolekcję Historycznych Odmian Różaneczników Rasy Łużyckiej, tzw. odmiany Siedla oraz  kolekcję barwinków. 















Ogromna magnolia, której większość kwiatów już przekwitła, miała jeszcze kilka pąków.






katalpa z zeszłorocznymi "strączkami"



kasztanowce


aktinidia pstrolistna - na razie widać 
zielony i biały kolor na liściach (bez różowego)


pędy bluszczu porastające dąb


paulownia kawakamii



drzewo chusteczkowe czyli dawidia chińska




różne odmiany klonów


kamasje



nad stawami wysokie stare drzewa tworzą cieniste zakątki



na nadwodnych trzcinach zaobserwowałam sikorkę




Podziwialiśmy kwitnące lilaki i ich wyjątkowo piękny zapach. Aleja lilaków prowadzi do okręgu z drzewami tworzącymi celtycki horoskop botaniczny, gdzie każdy może znaleźć drzewo odpowiadające jego dacie urodzin.







Są tu również kolekcje starych narzędzi oraz przedmiotów używanych w ogrodnictwie.




Bardzo chciałabym jeszcze kiedyś tu przyjechać, żeby obejrzeć kwitnące liliowce czy hortensje i nacieszyć oczy różnorodnością roślin zgromadzonych w tym miejscu.

Na koniec chcę Wam jeszcze pokazać kilka fotografii księżyca wschodzącego nad górą, która jest naprzeciw mojego domu oraz na tle drzew... Zdjęcia zostały wykonane w niedzielny wieczór.





Pozdrawiam weekendowo
Lusi :)