W poprzednim poście obiecałam, że będzie jeszcze o Bielicach sprzed roku...
W zeszłym roku po raz pierwszy odwiedziłam tę malutką wioskę. Powodem tych odwiedzin były biegówki. Miejscowość ta jest znana wielu pasjonatom narciarstwa biegowego, gdyż są tam trasy przygotowywane przez ratraki, z których mogą skorzystać zarówno początkujący, jak i bardziej zaawansowani zwolennicy biegówek. Przy okazji można podziwiać piękne widoki...
Po polskiej stronie jest ponad 20 kilometrów tras biegowych. Po stronie czeskiej są dziesiątki kilometrów tras. Jest tam również, oddalone od granicy o kilometr, na wysokości 1007 m n.p.m. schronisko Paprsek, gdzie można popróbować czeskich i nie tylko czeskich smakołyków. Chata Paprsek została otwarta w sierpniu 1932 roku. Po wojnie przechodzi różne koleje losu, by w 1993 roku powrócić w prywatne ręce. Schronisko do dnia dzisiejszego zachowało oryginalny wygląd.






Bielice wieczorową porą
Biała Lądecka tworzy wiele wodospadów, które w mroźne dni wyglądają szczególnie malowniczo.
Przy okazji pobytu w Bielicach zwiedzaliśmy najbliższe okolice.
Kościół św. św. Wincentego i Walentego w Bielicach
zabytkowy kościół św. Michała Archanioła w Starym Gierałtowie
przydrożne kapliczki
stare budynki w Bielicach
Wyprawa do Lądka-Zdroju: rynek
Pozdrawiam, Lusi :)