Szukaj na tym blogu

sobota, 10 sierpnia 2024

Wojsławice w zieleni

 W poprzednim poście w czasie spaceru po wojsławickim arboretum pokazywałam Wam letnią kolorową odsłonę, a tym razem uspokajająca zieleń. 




Na początek zakątek paprociowy





















Hosty (inaczej funkie) rosną w wielu miejscach na rabatach. Z kolei przy wejściu do arboretum znajduje się kolekcja host w pojemnikach.








Wśród wielu drzew można zaobserwować ciekawie ukształtowaną sosnę, szydlicę japońską, dawidię chińską (czyli drzewo chusteczkowe) czy robinię akacjową Frisia, o ciekawym żółtozielonym kolorze liści. 
Są też drzewa zagrożone wyginięciem, oznaczone kolorem czerwonym. Możecie tu zobaczyć araukarię chilijską, sośnicę japońską, mamutowca olbrzymiego czy cedr libański.
















                                                                                                         

Są też splecione razem pniami sosna i lipa.







 
Jest dziupla w kształcie serca oraz kolekcja budek dla ptaków.






A takie altanki zachęcają do odpoczynku...

Życzę miłego spaceru i pozdrawiam 
Lusi 😊

30 komentarzy:

  1. Byłam w Wojsławicach kilka razy, ale zawsze jeździłam w okresie kwitnienia azali i różaneczników. Chociaż w tym roku byłam trochę później i też było co oglądać. Ciągle coś nowego przybywa. Ciekawie jest tak tematycznie oglądać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olu, ja w zeszłym roku też byłam w czasie kwitnienia różaneczników i azalii i byłam zachwycona, ale chciałam też zobaczyć tą narodową kolekcję liliowców. Przy okazji mogłam podziwiać mnóstwo innych roślin. Pamiętam twoją relację z Wojsławic. W takim ogrodzie botanicznym w każdym czasie można oglądać coś ciekawego...

      Usuń
  2. Piękna tematyczna prezentacja z Wojsławic. Zachwyciła mnie Araukaria chilijska oraz kolekcja paproci a szczególnie języcznik zwyczajny, który dosyć często nazywany jest językiem jelenim.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolekcją paproci też byłam oczarowana, bo jest tam wielka ilość gatunków i odmian. Akurat ta odmiana języcznika zwyczajnego Furcata jest dość rzadko spotykana. Mnie wpadło w oko delikatne adiantum czyli niekropień w różnych odmianach. Przesyłam serdeczności :)))

      Usuń
  3. Piękne okazy, to miejsce zawsze mnie zachwyca i za każdym razem odnajduję tam coś nowego i coś innego. Każda wycieczka do Wojsławic zawsze jest za krótka, bo jest tam tyle do oglądania, że jeden dzień to z pewnością za mało :)
    Pozdrowienia, Lusi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od Ciebie Iwonko jest tam blisko, więc możesz tam częściej bywać. A ilość ciekawych roślin do oglądania jest faktycznie ogromna, dlatego my mieliśmy nocleg w pobliżu Niemczy i w Wojsławicach spędziliśmy 2 dni, żeby się nasycić tym miejscem i spokojnie wszystko pooglądać i sfotografować. Uściski dla Ciebie :)))

      Usuń
  4. W Wojsławicach zawsze jest się czym zachwycać. Byliśmy tam podczas kwitnienia rododendronów. Pokazałaś wiele szczegółów tego pięknego miejsca. Może jeszcze kiedyś się wybierzemy. Pozdrawiam serdecznie 💕

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie Janeczko, jak w każdym ogrodzie botanicznym można się tam zawsze czymś zachwycić. Dlatego tym razem spędziliśmy tam więcej czasu, bo nie wiem czy i kiedy się znów wybierzemy. Dlatego chciałam pokazać to miejsce tym, którzy noże nie dadzą rady tam przyjechać. Serdeczności ślę wraz z niedzielnymi pozdrowieniami :)))

      Usuń
  5. Super:))uwielbiam takie spacery po ogrodach wśród zieleni:)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepiękna, kojąca zieleń. Dzięki za spacer. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, zieleń działa uspokajająco :)))

      Usuń
  7. Z sentymentem wspominam spacer po wojsławickich ogrodach. Podążałyśmy tymi samymi alejkami, dlatego z uśmiechem na ustach oglądam Twą piękną relację Lusi. Cudownie kojąca jest zieleń wylewająca się z urokliwych zakątków. Pamiętam, jak fotografowałam araukarię chilijską... wtedy nawet nie śniłam, że będę mogła oglądać te drzewa w Ameryce Południowej, w ich naturalnych warunkach ;-))
    Ślę uściski i najcieplejsze pozdrowienia!
    Anita

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zieleń w przeciwieństwie do kwiatów, nie zmienia się tak szybko i działa uspokajająco. Najpiękniejsze w życiu jest to, że niesie nam tyle różnych niespodzianek i nieraz doświadczamy tego, o czym nawet byśmy nie pomyśleli czy śnili. Teraz, ile razy będę patrzyła na araukarię chilijską, będę myśleć że Ty tam byłaś i mogłaś ją podziwiać w naturze :) Przesyłam weekendowe serdeczności :)))

      Usuń
  8. Ależ taki spacer musi być kojący i oczyszczający... Przepiękne ujęcia, nic tylko się zachwycać darami Matki Natury.
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można tam spędzić mnóstwo czasu, podziwiając piękną zieleń i fotografując to, co podziwiają oczy. Serdeczności dla Ciebie :)))

      Usuń
  9. Jakie przyjemne dla duszy i oka miejsce. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak Karolinko. uściski przesyłam :)))

      Usuń
  10. Nie wiem, dlaczego jeszcze w Wojsławicach mnie nie było?
    Twoje posty mnie zmotywują i w końcu mi się uda.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Życzę Ci Celu, żeby udało się tam dotrzeć i zachwycić się tym miejscem. Pozdrawiam weekendowo :)))

      Usuń
  11. Cudownie! Kocham takie miejsca i kocham zieleń a tu jej tyle....🙂. Pozdrawiam Cię serdecznie i zapraszam do mnie flowersblossominthewintertime.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj u mnie! Cieszę się że również jesteś miłośniczką miejsc pełnych zieleni. Odwzajemniam pozdrowienia :)

      Usuń
  12. Przepięknie, naprawdę cudnie! Zapisałam sobie to miejsce do odwiedzenia. Trochę się zdziwiłam, że jest to w Wojsławicach, ale szybko domyśliłam się, że nie o te w pobliżu mnie niestety chodzi. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się że Ci się podoba! Aż sprawdziłam, jakie są inne Wojsławice i znalazłam w woj. lubelskim. Jeśli właśnie w tej okolicy mieszkasz, to faktycznie do arboretum na Dolny Śląsk masz kawał drogi. Ale polecam to miejsce :)))

      Usuń
  13. Dziękuję za te cudeńka , pokazane Twoim okiem i aparatem. Pozdrawiam pięknie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja dziękuję za wszystkie miłe słowa i również serdecznie pozdrawiam :)))

      Usuń
  14. Matko jak ja kocham takie miejsca. Wystarcza mi drzewa i kwiaty. Super miejsce. Często odwiedzam nasz krakowski ogród botaniczny a najbardziej na wiosnę. Jesienią jeszcze nie byłam. W Łodzi też mają wspaniały ogród botaniczny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, ja też kocham takie miejsca. W krakowskim ogrodzie botanicznym byłam na wiosnę i w lecie. Łódzkiego nie widziałam, więc wpisuję go na listę miejsc do odwiedzenia.

      Usuń