Krótki urlop planowaliśmy spędzić w okolicach Milicza. Ale ponieważ byłam ciekawa jak wygląda arboretum w Wojsławicach w letniej odsłonie, najpierw właśnie tam skierowaliśmy nasze kroki by podziwiać narodową kolekcję liliowców w towarzystwie innych letnich kwiatów. Liliowce w Wojsławicach to największy i najcenniejszy w Polsce zbiór liczący ponad 3500 odmian. Na wystawie liliowców w galerii przy wejściu można było poznać wiele ciekawostek na ich temat.
NAJkrótsza nazwa odmiany liliowca to "Oz", a NAJdłuższa "A Babling Baboon's Bouncing Babies".
NAJpiękniej pachną kwiaty liliowca cytrynowego. NAJdroższa jak dotąd jest odmiana "Larry's Obsession", która została kupiona na aukcji za 6,300 $. NAJbardziej rzeźbione płatki spośród odmian rosnących w Wojsławicach ma odmiana "Groovy Chick". Tych NAJ jest sporo, np. najjaśniejsze i najciemniejsze kwiaty, najstarsze odmiany, najdłuższe kwitnienie.
Piękny spacer. Uwielbiam ogrody. Świetne zdjęcia. :)
OdpowiedzUsuńTo mamy coś wspólnego, bo ja też uwielbiam wszelkie ogrody :)
UsuńLusi, bardzo dziękuję za spacer po Arboretum w Wojsławicach. To jest wyjątkowe, przepiękne miejsce, które w każdym miesiącu zachwyca inną roślinnością. Słynie ono przede wszystkim z różaneczników oraz z narodowej kolekcji liliowców.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Łucjo, masz rację że arboretum w Wojsławicach to wyjątkowe miejsce, którego ze względu na wielkość (62 hektary) nie da się obejść za jednym razem. Byłam tam dopiero drugi raz - tym razem podziwiałam liliowce, a wcześniej w zeszłym roku zachwycałam się różanecznikami i azaliami. bardzo bym chciała jeszcze kiedyś pojechać tam w czasie kwitnienia piwonii. Ale masz rację w każdym miesiącu kwitnie tam wiele roślin, które można podziwiać. Przesyłam niedzielne pozdrowienia :)))
UsuńLiliowce są po prostu cudne:))a ja jestem ciekawa czy wiedziałaś ,że nierozwinięte pączki liliowców się kisi jak ogórki i zjada:))))
OdpowiedzUsuńBożenko, dotychczas nie słyszałam o kiszeniu pączków liliowców, ale zaraz sobie poszukam w necie na ten temat. Liliowce są tak piękne i nie mam ich aż tak dużo w ogrodzie, że chyba nie miałabym sumienia zrywać tych pąków do kiszenia :))) Chyba jednak zostanę przy ogórkach ;)
UsuńAleż tam pięknie. Kocham taką różnorodność w kwiatach nawet pomimo mojej alergii na niektóre z nich. Arboretum to wspaniałe miejsca, zwłaszcza dla miłośników kwiatów. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFaktycznie jest tam pięknie! Ilość kwiatów, krzewów i drzew, w tym wiele rzadkich gatunków robi ogromne wrażenie. Do tego jest tam mnóstwo ławeczek, altanek, gdzie można odpocząć i delektować się otaczającym pięknem. Serdeczności przesyłam :)))
UsuńPięknie tam. Chyba też muszę zacząć używać kory albo zrębków aby utrzymać wilgotność ziemi w rabatach i móc ją swobodnie pielić. Uwielbiam liliowce :)
OdpowiedzUsuńLiliowce, jeżówki, floksy to najpiękniejsze letnie kwiaty. Do ściółkowania można też używać rozdrobnionych gałązek z obcinanych krzewów czy traw. Na jednej rabacie mam też szyszki jako ściółkę. Uściski dla Ciebie :)))
UsuńPrzepęknie pokzane. Serdeczności dla Ciebie Lusi 💖💝💙
OdpowiedzUsuńDziękuję, cieszę się że się podoba :) Pozdrawiam serdecznie :)))
UsuńLusi, arboretum w Wojsławicach to rzeczywiście wyjątkowe miejsce.
OdpowiedzUsuńMiałam okazję bywać tam z wielu okazji, za każdym razem tak samo jestem zauroczona tym miejscem.
Ale, ale... napisałaś na początku coś o Miliczu ! Toż to rzut beretem ode mnie...
Jesteś tu jeszcze gdzieś w pobliżu???
Iwonko, od Ciebie jest tam blisko, więc nie dziwię się że możesz często bywać w Wojsławicach. Dla mnie to większa wyprawa, ale miejsce to jest dla mnie wyjątkowe.
UsuńByliśmy w okolicach Milicza, ale nie wiedziałam że stamtąd tak blisko do Ciebie. W połowie lipca wróciliśmy do domu :)))
Przepadłbym w tych alejkach... Liliowce kojarzę głównie ze swoim dzieciństwem, bo wtedy w naszym ogrodzie było ich co niemiara! Teraz ostały się ledwo dwie kępy, stare i sędziwe, więc prawdziwym kwitnieniem mogę na razie zachwycać się tylko w internecie. Wspaniałe miejsce, muszę kiedyś tam ruszyć!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Każda alejka dokądś prowadzi ;) No widzisz, a ja znałam tylko takie żółte i pomarańczowe, które rosły w wielu ogrodach. Dopiero stopniowo poznawałam wielość odmian. Warto odwiedzić Wojsławice, bo jest tu zbiór niesamowitej ilości roślin. Serdeczności dla Ciebie :)))
UsuńPrzepiękne miejsce. Pięknie wyglądają te rzeki kwiatów. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńDobrze to określiłaś - rzeki kwiatów. Faktycznie rabaty się wiją jak rzeka :)
UsuńCudowne to arboretum. Nie chcę się opuszczać takich miejsc. Czarują nas kolory kwiatów i w ogóle. Idealne do odpoczywania.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak. Dlatego załatwiliśmy sobie noclegi w pobliżu arboretum i przychodziliśmy tam przez dwa dni, żeby w miarę dokładnie "spenetrowac" ten ogromny obszar, pozachwycać się roślinami, zrobić zdjęcia i poodpoczywać.
Usuń