Szukaj na tym blogu

piątek, 22 listopada 2024

listopadowe impresje - jak mgła i szron, a potem śnieg ozdabiają rośliny

 

Początek listopada był słoneczny i ciepły, ale nadszedł czas mgieł, niższych temperatur, a to sprawia że zwyczajne rośliny zaczynają wyglądać trochę niezwykle, tajemniczo, a trochę bajkowo. Bardzo lubię wtedy spacerować po okolicy, żeby fotografować takie efekty, a tych co lubią na nie patrzeć, zapraszam do oglądania :)























Za to od wczoraj zagościła zima i po swojemu ozdobiła ogród.












Pozdrawiam listopadowo życząc słońca w sercu :)

Lusi



26 komentarzy:

  1. Ależ pięknie u Ciebie!
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj u mnie :) Dziękuję za miłe słowa i pozdrowienia :)))

      Usuń
  2. Piękne i refleksyjne kadry. Ja wczoraj miałam okazję wejść na Magurkę i po drodze podziwiać zimę w całym jej pięknie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zima w górach potrafi być wyjątkowo piękna. Cieszę się że mogłaś ją podziwiać. Uściski dla Ciebie :))))

      Usuń
  3. Zima potrafi malować piękne obrazy, pełne szlachetności i takiej trudnej do ogarnięcia majestatyczności. Mimo wszystko wolę, gdy świat tonie w soczystych, bogatych kolorach...
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie to określiłeś. To piękno jest tak nietrwałe i ulotne, że trudno się nim nie zachwycić. Ja choć kocham kwiaty, to cieszę się różnorodnością pór roku i w każdej staram się odkryć coś wyjątkowego. Serdeczności ślę :)))

      Usuń
  4. Przepiękne zdjęcia. Magia przedzimia.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale piękne zdjęcia, można rzec, że artystyczne... jestem nimi oczarowana.
    Te ze śniegiem też cudne, ale te mgliste, listopadowe są niesamowite.
    Natura jest nie do podrobienia :)
    Serdeczności Lusi... miłego tygodnia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mimo mi się czyta Iwonko Twoje pochwały. No właśnie, natura potrafi wyczarować cuda, a my możemy to podziwiać i fotografować. Pozdrawiam :)))

      Usuń
  6. Pięknie udało Ci się uchwycić szron w kadrach, przymrozek w takim wydaniu jest bardzo malowniczy. Szron widziałam w tym roku raz, zima trwała u mnie póki co jeden dzień 🙂. Na zimowy reportaż muszę poczekać jeszcze trochę ale Twoje otulone śniegiem zdjęcia obejrzałam z wielką przyjemnością. Życzę Ci wielu okazji do "łapania" zimy w kadr. Pozdrawiam Cię cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wbrew pozorom oszronione rośliny wcale nie są tak częstym zjawiskiem (przynajmniej w moich rejonach), dlatego gdy tylko zauważyłam je w wolny dzień, czym prędzej złapałam za aparat. Zima na razie odeszła, od poniedziałku było +15 stopni i świeciło słońce, ale dziś już wróciła listopadowa szarość i wichury. Zobaczymy co nam przyniesie grudzień... Serdeczności ślę :)))

      Usuń
  7. Lusi, jest magia w Twoich zdjęciach... tajemniczość i melancholia. Mglisty dzień i pajęcze sieci
    tworzą niesamowity efekt na roślinach. Lubię wychwytywać takie kadry typowe dla jesiennej aury.
    Widzę, że pierwszy atak zimy za Wami, u nas w minionym tygodniu zaledwie poprószyło.
    Teraz się ociepliło a dwa słoneczne dni rozświetliły ponury dotychczas listopad ;-)
    Ściskam mocno i pozdrawiam gorąco!
    Anita

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Anitko za tyle miłych słów. Też lubię obserwować warunki pogodowe i "łapać" w kadr takie ciekawostki. W pogodzie mamy huśtawkę, po śniegu były 3 ciepłe słoneczne dni, a teraz znów wróciła szarość z deszczem i gwałtownym wiatrem. Uściski dla Ciebie :)))

      Usuń
  8. Lusi, Twoje opisy i zdjęcia mają w sobie tyle ciepła, że nawet listopadowe mgły i chłody wydają się przytulne! Spacer w takiej aurze to jak wizyta w zaczarowanej krainie – pełen niespodzianek i bajkowych widoków. A zimowe ozdoby w ogrodzie? To już brzmi jak przedsmak świątecznej magii! Dzięki za te chwile piękna i pozytywną energię. Słońca w sercu i Tobie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj u mnie! Aż się zaczerwieniłam czytając Twoje pochwały - dziękuję bardzo :) Staram się zawsze nawet w listopadowej szarości znaleźć coś pozytywnego. Bo przecież skoro natura ustaliła taki czas jak listopad, to widocznie jest on przyrodzie potrzebny i lepiej go zaakceptować niż na niego narzekać. Serdeczności już grudniowe dla Ciebie :)))

      Usuń
    2. Witqj Lusi nie ma co się czerwienić – po prostu piszesz pięknie i z sercem, to aż się samo chwali! Masz rację, listopad to taki czas na wyciszenie, złapanie oddechu przed grudniowym szaleństwem. Ty w swoich opisach udowadniasz, że każda pora ma swój urok, jeśli tylko się go poszuka. Dziękuję za grudniowe serdeczności, wizyte u mnie i przesyłam je w równie ciepłym tonie :)

      Usuń
    3. To jeszcze raz dziękuję za Twoje wspaniałe słowa, które sprawiają mi wielką radość :)

      Usuń
  9. Jak pięknie uchwyciłaś te jak piszesz "zwyczajne rośliny" trzeba mieć dużą wrażliwość, by to dostrzec. Zdjęcia są wyjątkowe. Śnieg jest też piękny w ogrodzie. Zdobi i zabezpiecza rośliny. U nas też był ale tylko jeden dzień. Pozdrawiam cieplutko:):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zawsze najbardziej podziwiam zwyczajne piękno jakim natura potrafi nas obdarzyć. Śnieg był u nas 3 dni, potem zrobiło się prawie wiosennie było słońce i 16 stopni, potem znów deszczowa szarość, a dziś był przymrozek, ale w dzień świeciło słońce. Uściski serdeczne dla Ciebie :)))

      Usuń
  10. A my się ciągle gdzieś spieszymy i nie dostrzegamy ile piękna jest wokół nas. Fantastyczne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego staram się zwolnić i spędzać czas na łonie natury kiedy tylko pogoda na to pozwala. Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa :) :) :)

      Usuń
  11. Droga Lusi!
    Twoje zdjęcia to jest prawdziwa magia. Można je oglądać bez końca. U mnie też przez jeden dzień gościła zima.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana Łucjo, z przyjemnością czytam Twoje słowa. U nas zima była trzy dni. Uściski dla Ciebie :) :) :)

      Usuń
  12. Witaj Lusi uwielbiam jak zima przyozdabia przyrodę zwłaszcza choinki. Kiedyś jak jeszcze mieszkałam u mamy miałyśmy koło domu piękny park, w którym było od groma świerków. Jeszcze w czasach szkolnych w parku było śniegu po pas. Raz musiałysmy psa odkopywać bo się łobuz zakopał w zaspach. Koty nasze raczej domatorzy i na zimno nie wychylają nosów. Prześliczne zdjęcia Lusi

    Ściskam mocno i życzę dużo zdrowia i uśmiechu na każdy dzień. Piję herbatę z miodem bo dziś od rana bolało mnie gardło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, też bardzo lubię zimę w białym wydaniu. Jak na razie śnieg był tylko trzy dni. Zaskoczyłaś mnie tym, że pies się zakopał w zaspach - nasza piesa bardzo lubiła biegać po śniegu, ale nigdy się nie zakopała :) Dziękuję Ci za wszystkie miłe słowa i życzenia. Ja na przeziębienie jeszcze często stosuję imbir, czosnek - najczęściej jako miksturę z miodem i cytryną. Też Ci życzę zdrowia :)))

      Usuń