Szukaj na tym blogu

czwartek, 12 czerwca 2025

Beskid Śląski-Malinowska Skała

 Tym razem relacja z wyprawy na Malinowska Skałę. 

Końcem maja wybraliśmy się na Malinowską Skałę. Uważana jest za jedną z piękniejszych atrakcji Beskidu Śląskiego, położona między Baranią Górą a Skrzycznem. Jest to bardzo ciekawa skała zbudowana ze zlepieńców, występujących tylko w tej części Beskidu Śląskiego. To miejsce jest licznie odwiedzane przez turystów i zazwyczaj jest tu tłumnie. Ale zdarzają się chwile, kiedy nie ma tu nikogo. 

I właśnie na taki czas udało nam się trafić.


Miłego oglądania 😊















Widok na Jezioro Żywieckie 







i w stronę Skrzycznego














Pozdrawiam, Lusi 😘

niedziela, 1 czerwca 2025

wyjątkowo zimny maj w ogrodzie

 Chociaż maj jest moim ukochanym miesiącem, to w tym roku ze względu na temperatury mnie rozczarował. Zwłaszcza zimne poranki były wyjątkowo dokuczliwe. I chociaż duża ilość deszczu odpowiadała roślinom, to już zimno zaszkodziło niektórym różom i hortensjom. Za to kalina koralowa i margaretki zakwitły wyjątkowo bujnie.






Niższe temperatury sprawiły, że w tym roku wyjątkowo długo kwitną azalie i różaneczniki. Mam dwie azalie wielkokwiatowe. Ta pierwsza nie wiem jakiej odmiany, bo dostałam ja od znajomych wykopaną z ogrodu, a ta druga z kulistymi kwiatostanami to Gena Mae. Mam również kilka azalii japońskich w różnych kolorach i kilka różaneczników. Biały już pokazywałam w poprzednim poście, a w tym roku zachwycam się wyjątkowo bujnym kwitnieniem ciemnoczerwonego różanecznika Sammetglut.







Pięknie kwitnie kielichowiec oraz irysy. Z zeszłego roku wysiały się różnokolorowe czarnuszki, kwitnie biała i czerwona krzewuszka, orliki, łubiny i chabry.








W wielu miejscach wysiewają się białe i fioletowe dzwonki, tworząc wraz z margaretkami dwukolorową chmurkę. 





Dzikie róże już kwitną jakiś czas, ale wśród róż ogrodowych pierwsza zakwitła i bardzo cieszy oczy róża parkowa Wellenspiel.

Niespodziankę sprawił mi w tym roku żeleźniak, bo co prawda jeszcze nie rozkwitł, ale po trzech latach od posadzenia wypuścił wyjątkowo wysokie łodygi, na których lada dzień będą różowe kwiaty.

I na koniec druga niespodzianka: w zeszłym roku wiatr mi połamał dyptam jesionolistny i to zarówno różowy, jak i biały. Potem już aż do zimy żaden z nich nie wypuścił nowych liści, więc myślałam że już po nich. Pisałam nawet o tym na blogu. Okazało się że oba przetrwały, co mnie bardzo cieszy. Różowy już zaczyna kwitnąć i mam nadzieję że biały również zakwitnie.


Maj przeleciał strasznie szybko nie wiadomo kiedy i dziś już mamy czerwiec, który zaczął się słonecznie i gorąco. Może będzie lepszy od maja, czego wam i sobie życzę
Lusi :)