Czas wspomnieć gorące lato...
W sierpniu wyskoczyliśmy na kilka dni do Gdańska. Tym razem postanowiliśmy pojechać Pendolino. Ze względu na wielowiekową historię obecną w murach budowli sakralnych, bardzo lubię podziwiać te budowle, oglądać wysiłki budowniczych dążących do jak najlepszego uczczenia Boga. Dlatego postanowiliśmy przeznaczyć czas pobytu przede wszystkim na zwiedzanie kościołów. Upalna pogoda sprzyjała takim właśnie postanowieniom.
Każdy z odwiedzanych przez nas kościołów miał jakąś ciekawostkę dla zwiedzających: jeden zachwycał swoim ogromem, drugi przez wiele lat popadał w ruinę, aż w końcu znaleziono pomysł na jego renowację, trzeci wiąże się z postacią znanego gdańskiego astronoma i wreszcie czwarty posiada wspaniałe organy, o czym mogliśmy się przekonać na własne uszy :)
Na początek była to wspaniała Bazylika Mariacka, zwana często "koroną Gdańska", która zadziwia swoim ogromem. Posiada ona długość 105,2 metra, szerokość w transepcie 66,2 metra. Wspaniałe sklepienie gwiaździste wspiera się na 26 filarach. Wznosi się ono na wysokość 30 metrów. Wnętrze kościoła jest oświetlone przez 41 olbrzymich okien. Jest to największa w Europie świątynia wybudowana w całości z cegły. Jej potężne mury i wieże wznoszą się wysoko nad panoramą miasta i okolicą.
Świątynię budowano etapami przez 159 lat. Bazylika Mariacka zachowała niemal w pełni gotycką architekturę zarówno wewnątrz jak i na zewnątrz.
Oczywiście musieliśmy wspiąć się na 82 metrową wieżę po ponad 400 stopniach, aby ze szczytu obserwować leżące bliżej i dalej obiekty wraz z morskim brzegiem.
Idąc na szczyt podziwialiśmy dzwony: 8-tonowy "Gratia Dei" oraz "Ave Maria" ważący 2,6 tony.
Gotycki kościół św. Jana jest obiektem o bogatej historii - interesującej i obfitującej w również w dramatyczne wydarzenia. Obiekt, którego budowa sięga połowy XIV wieku, do 1945 roku pełnił funkcję sakralną. W marcu podczas działań wojennych w wyniku pożaru uległ znacznemu zniszczeniu. Po wojnie aż do roku 1991 stanowił własność Skarbu Państwa, był nieużytkowany i popadał w ruinę. W 1948 roku wykonano jedynie przyporę, aby zatrzymać proces odchylania się od pionu narożnika północno-wschodniego.
W 1991 roku kościół formalnie przekazano diecezji gdańskiej, a ta wydzierżawiła go Nadbałtyckiemu Centrum Kultury na 50 lat. Zgodnie z umową NCK powierzono odbudowę kościoła i jego adaptację na cele kulturalne. Renowacja kościoła została zakończona w 2012 roku i wtedy został on udostępniony dla zwiedzających.
Najcenniejszym elementem wyposażenia
jest renesansowy, wykonany z kamienia ołtarz główny, dedykowany św. Janowi
Chrzcicielowi. Wykonał go w latach 1599-1612 Abraham van den Blocke.
Obraz został wykonany na zamówienie
włoskiego bankiera Angola di Jacopo Taniego. W 1473 roku podczas transportu do
Włoch został zdobyty (czyli skradziony) przez gdańskiego kapra Pawła Beneke
dowodzącego okrętem o nazwie Piotr z Gdańska. Gdańscy właściciele statku
podczas podziału łupów ofiarowali ołtarz Memlinga gdańskiemu Kościołowi
Mariackiemu. W czasach napoleońskich jako zdobycz wojenna tryptyk trafił do Luwru,
jednak w 1817 roku powrócił do Gdańska. Pod koniec drugiej wojny światowej
Niemcy wywieźli go w głąb Rzeszy, tam jednak wpadło w ręce Armii Czerwonej i
jako kolejna zdobycz wojenna znalazł się w leningradzkim Ermitażu.
W 1956 roku tryptyk pokazano na Wystawie Dzieł Sztuki Zabezpieczonych przez ZSRR w warszawskim Muzeum Narodowym, a we wrześniu 1956 roku powrócił do Gdańska, lecz nie zawisł na filarach Kościoła Mariackiego, tylko stał się eksponatem muzealnym Muzeum Narodowego w Gdańsku.
Organy oliwskie są słynne na całym świcie. Ich powstanie w kościele klasztornym wiąże się z osobą opata Jacka Rybińskiego. Za jego czasów utworzono w konwencie oliwskim chór i zespół muzyczny. W 1758 roku przybył do Oliwy Jan Wilhelm Wulff z Ornety wnuk organmistrza Johanna Georga. Najpierw przebudował on małe organy, a potem od 1763 roku przez 25 lat z pomocą wielu mnichów pracował nad wielkimi organami.
W ostatnich latach
firma Zdzisława Mollina przeprowadziła gruntowną renowację
zabytkowego prospektu. Odrestaurowano 445 piszczałek wykonanych jeszcze przez
Jana Wulffa. W 2003 roku przebudowane zostały organy chórowe, które od tej pory
posiadają siedemnaście rejestrów.
W sezonie letnim odbywają się dwa koncerty tygodniowo w ramach Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Organowej organizowanego przez Polską Filharmonię Bałtycką. Oczywiście takiej uczty muzycznej nie mogliśmy sobie odmówić i wysłuchaliśmy koncertu w wykonaniu Błażeja Musiałczyka. Pełni on funkcję organisty Archikatedry Oliwskiej i znając, jak nikt inny ten instrument, tak dobrał utwory, aby zaprezentować jak najpełniej możliwości oliwskich organów.
Letnie temperatury sprzyjały również spędzaniu czasu w cienistych zakamarkach Parku Oliwskiego. Chodząc krętymi ścieżkami wśród stawów i innych zbiorników wodnych naśladujących dziką przyrodę, można podziwiać stare potężne drzewa czy palmiarnię oraz współczesne rzeźby. Powierzchnia parku wynosi 11,3 hektara.
Przepiękne zdjęcia. Również lubię zwiedzać kościoły :)
OdpowiedzUsuń