Tak jak obiecałam, tym razem będzie post o warzywniku. Pokazywałam go już w zeszłym roku. Skrzynie zostały wykonane przez mojego M z "surowców wtórnych" czyli starych palet. Są w nich selery, kapusta, fasola szparagowa, rukola, sałata, buraki, ogórki i całe mnóstwo pomidorów koktailowych.
Pomidory w tym roku wysiewałam z nasion i jest ich dość dużo, więc rosną nie tylko w skrzyni, ale i w donicach na tarasie, koło drewutni i jeszcze w paru miejscach. Mam żółte i czerwone, żółte są niskie, czerwone urosły sporych rozmiarów.
Na razie jednak wszystkie są zielone :)
Czerwiec to czas królowania róż. Mój ogród nie jest zbyt duży, więc mam raczej pojedyncze egzemplarze, w tym niemało róż pnących. Część z nich to stare odmiany, jeszcze z ogrodu mojej mamy, a część chociaż kupowana w szkółkach, była podpisana następująco: róża wielkokwiatowa czerwona, więc nie mogę podać ich nazw.
wielkokwiatowa Schone Maid
róża okrywowa
pnąca Florentina
Dzisiaj jest gorąco i burzowo, na szczęście trochę popadało, więc ogród może trochę odpocząć od gorąca, a ja od podlewania :)
Pozdrawiam gorąco, Lusi :)))
Warzywniak wzorcowy Lusi, aż zazdroszczę pozytywnie takiego uporządkowania i zorganizowania. A róże cudowne, zwłaszcza ta fioletowa czy liliowa urzekła mnie szczególnie. Dobrze, że chociaż trochę popadało... I roślinki, i my, potrzebujemy trochę odetchnąć od tego upału. Pozdrawiam Cię cieplutko <3
OdpowiedzUsuńIwonko, dziękuję za Twoje miłe słowa. Warzywnik to dla nas ciągle jest nowe doświadczenie i jeśli coś tam wyrasta, to bardzo się cieszymy :) Ta liliowa różą dla mnie też jest szczególna, bo ona też pochodzi z ogrodu mojej mamy, a na dodatek przeważnie ma tylko jeden kwiat. Upał i dla nas i dla roślin jest bardzo męczący. Może się trochę ochłodzi... Odwzajemniam pozdrowienia :)))
OdpowiedzUsuńAle super warzywnik. Praca w podwyższonych grządkach jest o wiele łatwiejsza. Ja mam cztery, ale chciałabym, by wszystkie warzywa tak rosły jak u Ciebie. Piękne masz róże, a ta fioletowa istne cudo. Pozdrawiam serdecznie 🌹🌹🌹
OdpowiedzUsuńU mnie już jest siedem, dostęp do nich jest świetny, a warzywa w słońcu rosną bardzo dobrze. Odwzajemniam serdeczności :)))
UsuńPięknie Ci kwitną róże, masz bardzo ładne odmiany. Warzywnik wygląda imponująco. Sama też uprawiam warzywa w skrzyniach:) Nie ma nic fajniejszego jak wyjść do ogródka i "skubnąć" sobie coś na smak. Cieplutko Cię pozdrawiam i życzę wspaniałego weekendu!
OdpowiedzUsuńRóże mnie cieszą, a sałata, szczypiorek i potem pomidorki "skubane" z ogródka smakują wybornie! Dla Ciebie też uściski :)))
UsuńTo jest prawdziwy warzywnik, aż zazdraszczam pomidorków, bo ja kompletnie nie wiem, jak się do nich zabrać.:(
OdpowiedzUsuńRóże w Twoim ogrodzie zachwycają, ta liliowa cudna, chociaż wszystkie są piękne.
Pozdrawiam.:)
Uprawą pomidorków już się "bawię" kilka lat i jest to bardzo miła i owocna ;) zabawa. Dziękuję za miłe słowa na temat róż i serdecznie pozdrawiam :)))
UsuńCudownie, u mnie w tym roku też warzywnik na podwyższonych grządkach i zbiory są jak narazie bardzo owocne :D
OdpowiedzUsuńTo sama wiesz jak to dobrze mieć taki warzywnik :)))
UsuńPrześlicznie u Ciebie, no kocham ogrody na całego. Jaki to dar posiadać własne warzywa...marzenie. :) Widzę na zdjęciu koniczynę, którą posiadam, te purpurową. Już mi nie kwitnie, może nie umiem się tak dobrze nią opiekować...ni nie mam pojęcia. Kocham rośliny i takie posty to dla mnie czysta przyjemność, relaksacja i zaraz powędruję z książką na balkon. hehe Miej piękne dni, przytulam. <3 <3
OdpowiedzUsuńAgnieszko, miło mi że swoim postem sprawiłam Ci przyjemność :) Ta purpurowa koniczynka już kończy kwitnąć i nic specjalnie z nią nie robiłam, a ta zielona w jednej doniczce kwitnie, a w drugiej nie - nie wiem od czego to zależy. Na balkonie pomidorki koklailowe możesz bez problemu uprawiać, a szczypiorek czy rukola też powinny się udać :) Też Ci życzę wspaniałych dni z książką (i nie tylko) na balkonie i ślę uściski:)))
UsuńDroga Lusi!
OdpowiedzUsuńTwój post oglądałam zaraz po opublikowaniu ale nie przepadam za komentowaniem w smartfonie. Zachwycałam się podwyższonymi grządkami i wspaniałymi warzywami. Twoja fioletowa róża jest zachwycająca, oczywiście wszystkie są piękne. Nie wyobrażam sobie ogrodu bez tych cudownych kwiatów.
Miłego, relaksującego weekendu:)
Łucjo, też nie lubię komentować w smartfonie. Warzywa po deszczu są coraz bardziej dorodne. Dla mnie też róże są ważnymi kwiatami w ogrodzie zwłaszcza pnące, które tworzą kaskady kwiatów. Weekend spędzam relaksująco, a dziś wieczorem zachwycałam się niesamowitą tęczą. Serdecznie Cię pozdrawiam :)))
UsuńLusi, w Twoim warzywniku prawdziwa obfitość! Tyle zdrowych i smacznych warzyw :-))
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o róże, to jak na mały ogród - piękna kolekcja zarówno w odmianach jak i w kolorach!
Teraz w wyniku ochłodzenia rośliny odpoczną od upałów, a ulewne deszcze pomogą odrodzić się trawnikom przed zapowiadaną kolejną falą gorąca...
Ślę najserdeczniejsze pozdrowienia :-))
Anita
Anitko, teraz po deszczu tym bardziej warzywa rosną jak szalone! Chociaż upalne słońce trochę mi przypaliło liście pomidorów rosnących w donicach. Róże bardzo lubię i sadzę je nie tylko na rabacie różanej, ale również wśród bylin, żeby urozmaicić kwiatowe zakątki. U mnie trawnik jest trochę łąką kwietną - teraz kwitła tam biała koniczyna i wczoraj go właśnie skosiliśmy, bo już ciężko się chodziło. Dużo serdeczności dla Ciebie i udanego urlopu :)))
Usuń