Ostatnie dwa miesiące były bardzo pracowite: i w pracy i w ogrodzie ciężko było nadążyć ze wszystkim! Stąd moja długa nieobecność tutaj. Do tego pogodą mamy bardzo urozmaiconą - to upały, to teraz zimno i deszczowo. Wszystko rośnie w bardzo szybkim tempie, zarówno rośliny uprawne, jak i trawa i chwasty. Teraz panuje czas róż; jeżówki, floksy i liliowce też rozkwitają, w donicach jednoroczne mienią się kolorami, nawet bazylia pięknie kwitnie. Owoców też mamy, jak chyba wszędzie, pod dostatkiem. Z malin na bieżąco robię sok, z agrestu i porzeczek "robi się" dżem.
W tym roku po raz pierwszy "zaczęliśmy przygodę" z pomidorami i innymi warzywami sadzonymi w wysokich skrzyniach. Część koktailowych kupiliśmy, a malinowe dostaliśmy od sąsiadów i zaprzyjaźnionych ogrodników, do tego jeszcze posadziliśmy selery, dynie, kabaczki - cała "plantacja"! :)))) Teraz tylko niecierpliwie czekamy na pierwsze zbiory.
Pozdrawiam, Lusi.
Piękne róże a zbiory też zapowiadają się udane czego życzę :-).Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję Alicjo :)
UsuńSpelnienie marzeń:)))owocnych zbiorów życzymy
OdpowiedzUsuńWszystko wskazuje na to że zbiory będą bogate :)))))
UsuńAle ładnie u Ciebie Lucynko !!!
OdpowiedzUsuńA co to za różyczka na 3. zdjęciu? Znasz nazwę? Cudna jest!
Pomidorki koktajlowe jak raz posadzisz, co roku Ci się będą wysiewać na grządkach.
Buziaki. :)
Niestety nie znam jej nazwy - nie ja ją sadziłam; jest pnąca i wspina się na świerki, tak więc mamy różane świerki :)))))
Usuń