Kwiecień nie jest zbyt ciepły, ciągle zdarzają się przymrozki, ale najpierw śnieg, potem deszcz nawilżają ziemię i w ogrodzie każdego dnia są jakieś zmiany, robi się coraz bardziej kolorowo i zielono. Tulipanki botaniczne pojawiły się na początku kwietnia i teraz już przekwitły, za to cieszynianka ciągle kwitnie.
Kwitnie również magnolia, choć niektóre kwiaty uszkodził śnieg i przymrozki.
Oczywiście codziennie o świcie i wieczorami odbywają się ptasie koncerty - kosy i drozdy śpiewaki cieszą nas swoim fantastycznym śpiewem. Śpiewak najczęściej koncertuje na orzechu, a szpaki, co prawda nie śpiewały, ale sporą grupą obsiadły również to drzewo.
Wczoraj było dość dużo słonecznych chwil, więc pszczoły natychmiast pojawiły się na kwiatkach, dlatego postanowiłam na nie "zapolować". Oczywiście z aparatem...
Na czereśni u sąsiadów pojawiły się już kwiaty i tym zdjęciem kończę kwietniowy spacer...
Lusi
Prawdziwy kwiecień w Twoim ogrodzie:)))u mnie mało wiosennych kwiatów:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńReniu, w maju będzie jeszcze bardziej kwiatowo :))) Uwielbiam wiosnę, bo po zimie czekam z niecierpliwością na każdy, nawet najmniejszy kwiatuszek. Uściski dla Ciebie :)))
UsuńOjeju! Jak przecudnie! Wiosna u Ciebie Lusi i ogród zachwycają. Kwiaty, ptaki, śpiewy trele to raj na ziemi :)
OdpowiedzUsuńPięknie aranżujesz kompozycje kwiatowe w starych naczyniach :) Ciemierniki mi wyginęły, muszę znów kupić, bo są cudowne :) Serdeczności zostawiam :)
Polu, bo jak wiesz, mnie wiosna wszędzie zachwyca, a mój ogród jest dla mnie takim małym kawałeczkiem raju ;) Ciemierniki polecam, bo pięknie i długo kwitną, a do tego są niemal bezobsługowe i dość odporne na mróz. Dla Ciebie serdeczne, wiosenne pozdrowienia :)))
UsuńMiałam je kiedyś, ale w tamtym miejscu zrobił się gąszcz i część roślin wyginęła. Po prostu krzewy mocno się rozrosły. Nie przeniosłam w porę i nie mam. Ale zakupię pewnie jesienią, bo to zimowe kwiaty. Bardzo je lubię. Są u mojej Mamy, więc podziwiam :)
UsuńTo prawda, że kwietniowy ogród jest barwny i kolorowy i rozumiem ile radości przynosi obserwowanie tych kwiatowych cudów :) Pogoda jest i u mnie bardzo zmienna, ale to taki kwietniowy urok. Dzisiaj rano przeszła nade mną jakaś granatowa chmura z deszczem i śniegiem i zrobiło się tak ciemno, że musiałam w domu zapalić światło. Ale za chwilę pokazało się z powrotem błękitne niebo i na zmoczonych deszczem gałązkach zaiskrzyło słoneczne światło :) Ma to swój urok :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą, że nie tylko obserwacje kwiatów i ptaków w ogrodzie, ale również dynamicznych zjawisk na niebie ma swój urok i daje wielką radość :)))
UsuńJak cudnie kwieciście jest u Ciebie :)))
OdpowiedzUsuńNo, trochę ich jest :)
UsuńPięknie u Ciebie Lusi. Pozdrawiam serdecznie.:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Lenko. Uściski dla Ciebie :)))
UsuńOj jak ja lubię takie spacery. Pięknie u Ciebie. Pogoda w kratkę ale mimo przeciwności kwiaty pięknie kwitn@ i nie dają się pogodzie. Mają dobrego nosa. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWitaj Agatko u mnie! Chyba każda ogrodniczka lubi takie spacery. Pogoda nas nie rozpieszcza, dobrze że chociaż kwiatami możemy się cieszyć. Serdeczności dla Ciebie :)))
UsuńPięknie! Niezmiernie mnie cieszy, że krajobraz wokół staje się kolorowy :D
OdpowiedzUsuńTeż mnie to cieszy. Kolorowy ogród to jest to co lubię najbardziej :)))
UsuńPatrząc na tegoroczny kwiecień przypuszczam, że jest najzimniejszym w ostatnich latach. Jednak u Ciebie kwiaty w pełnej krasie. Wczorajszy i dzisiejszy dzień jest wyjątkowo zimny i o pracach w ogrodzie nie mam mowy.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Mam podobne spostrzeżenie-ciągle są przymrozki. W takie dni nie ma szans na prace ogrodowe, tym bardziej że co chwilę popaduje deszcz. Można tylko przejść i podziwiać kwiaty. Pogoda w kwietniu jest bardzo zróżnicowana - pamiętam takie lata, że było wręcz upalnie i narcyzy przekwitały bardzo szybko, bo słońce je wręcz parzyło.
UsuńDla Ciebie również gorące pozdrowienia :)))
Oh very wonderfulphotos darling
OdpowiedzUsuńThank you
UsuńPięknie i kolorowo u Ciebie. Szkoda tylko, że kwiecień jest tak zimny. Podziwiam ciemierniki. Próbowałam kilkakrotnie, ale chyba nie jest im u nas dobrze. Zaczęły kwitnąć nasze wczesne śliwki i szkoda, bo taki ziąb, że w ogóle nie widać owadów. Ja też codziennie cieszę się z ptasich koncertów. Pozdrawiam serdecznie:):):)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa. U mnie ciemierniki sobie radzą, ale sasanki nie chcą rosnąć, choć też kilka razy próbowałam, bo bardzo je lubię. Pszczoły z uli u sąsiada wylatują, jak tylko jest kilka promyków słońca, ale zimno jest dla nich zabójcze. Uściski dla Ciebie :)))
UsuńPrzepięknie robi się w ogródkach. A u Ciebie tyle pięknych kwiatów. Zwróciły moją uwagę te całkiem białe żonkile, takich nie spotykałam. Nie mam własnego ogródka, to lubię podczas spacerów zaglądać do mijanych po drodze. Z żalem muszę stwierdzić, że coraz mniej jest kwiatów w ogródkach nowo powstających dzielnic. Każdy niemal sadzi iglaki i trawa. A u Ciebie tyle pomysłowych miejsc na kwiaty. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńTe białe żonkile są bardzo stare - pochodzą jeszcze z ogródka mojej mamy, dlatego mam do nich wyjątkowy sentyment i faktycznie nie widziałam nigdzie takich. Ja uwielbiam kwiaty, więc każde możliwe miejsce wykorzystuję do posadzenia, żeby cieszyły oczy. Ludzie są teraz coraz bardziej wygodni, więc sadzą iglaki bo są praktycznie bezobsługowe, a trawę ewentualnie można skosić. Jeszcze też bardzo często jest kilka roślinek, włóknina i kamienie, żeby już było całkiem bez roboty... Odwzajemniam pozdrowienia :)))
UsuńLusi, przepiękny jest Twój kwietniowy ogród! Zachwycam się tą różnorodnością gatunków i kolorystyką.
OdpowiedzUsuńSwój kawałeczek raju dzielisz z owadami wabionymi upojnym zapachem kwiatów i hałaśliwą, ptasią ferajną!
Ogród daje wytchnienie i wiele radości, nawet gdy pogoda nas nie rozpieszcza ;-))
Ślę niedzielne pozdrowienia z nadzieją na więcej słońca na kolejne, wiosenne dni!
Anita
Anitko, bo ja bym chciała mieć wszystko, ale wielkość ogrodu na to nie pozwala;)
UsuńChoć przyjaciele i znajomi wiedząc o mojej ogrodniczej pasji najczęściej przy różnych okazjach obdarzają mnie różnymi roślinami, którym potem muszę znaleźć najlepsze miejsce. A oczywiście ogród pachnący kwiatami, z ptasim śpiewem i pełen pszczół daje ogromną radość. Kwiecień jak na razie się nie popisał pogodowo, więc ja również mam nadzieję i czekam niecierpliwie na więcej słonecznych dni. Również pozdrawiam niedzielnie :)))
Piękny, wiosenny spacer:) Masz już dużo kwiatów, miło się ogląda takie zdjęcia. Nieustannie zachwycam się ciemiernikami, u mnie nigdy nie chciały rosnąć. Mam nadzieję, że maj przyniesie nam w końcu poprawę pogody i będzie można spędzać w ogrodzie więcej czasu. Pozdrawiam Cię Lusi bardzo, bardzo ciepło!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że spacer po moim ogrodzie sprawił Ci przyjemność. Ja też się cieszę z ciemierników, bo bardzo mi się podobają. Zachwycam się również sasankami, ale one nie chcą u mnie rosnąć. Tak, ciepło jest potrzebne, bo drzewa owocowe zaczynają kwitnąć, a pszczoły przy takich niskich temperaturach nie mają szans na zbieranie nektaru. Nam oczywiście słoneczko też się przyda :) Uściski dla Ciebie :)))
Usuń