Szukaj na tym blogu

środa, 8 maja 2024

kolorowy początek maja

W naszych okolicach pogoda była na tyle łaskawa, że oszczędziła nam przymrozków. Było trochę śniegu, ale nie wyrządził większych strat, dlatego mogę cieszyć się całym kwiatowym bogactwem.

  Maj, najpiękniejszy według mnie miesiąc w roku rozpoczął się kwitnieniem różaneczników i azalii. I chociaż większość roślin w ogrodzie jest w pastelowej kolorystyce, to te krzewy są również w bardziej "płomiennych" barwach. Ze względu na wielkość ogrodu mam tylko dwie zwykłe azalie, a pozostałe to japońskie, które zajmują niewiele miejsca, a wyglądają bardzo efektownie. 








Na tym różaneczniku widać, że niektóre pąki przemarzły i zbrązowiały.




Kwitnie również kielichowiec i kalina, a klon Carnival rozświetla cienisty zakątek.





Ta hosta jeszcze ma liście pozwijane, a przed nią rosną żurawki w dwóch kolorach.



Tu widok na cały ten zakątek ogrodowy.



Powoli kończą kwitnąć typowe majowe kwiaty - niezapominajki i   konwalie.


A tu widok na ogród z tarasu, gdzie w wolnym czasie można wypić kawę  i poczytać książkę.


Pozdrawiam majowo, Lusi 😊

17 komentarzy:

  1. Zaczarowany ogród pełen kwiatów. Na pewno wymaga wiele pracy ale też daje wiele radości. Udanego weekendu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak Lucynko, jak piszesz - pracy sporo, ale ogrom radości. Serdeczności dla Ciebie :)))

      Usuń
  2. Pięknie tam u Ciebie, Lusi. Tyle kolorów, gatunków.
    To super, że roślinki dały radę, azalie tak pięknie kwitną, teraz mają swoje 5 minut.
    Konwaliowe dzwoneczki cudnie wyglądają, a pozwijane liście hosty wspaniale się prezentują w takiej pozycji na baczność :)
    Moje azalie i mój kielichowiec niestety zmarzły, tak że cieszę oczy u innych :)
    Uściski, Lusi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie określiłaś pozycję liści hosty - faktycznie stoją na baczność :) Tak właśnie pomyślałam, że kogoś ucieszą te roślinki, które przetrwały trudne warunki. Iwonko, mam nadzieję że jeśli nie w tym roku, to w następnym znowu będziesz się cieszyć azaliami i kielichowcem. Te mrozy to była ciężka próba i dla roślin i dla ogrodników. Ściskam Cię najserdeczniej :) :) :)

      Usuń
  3. Lusi, ile radosnych kolorów wprowadzają różaneczniki do ogrodu! Pięknie ozdobiłaś nimi rabatę. U mnie przeważają azalie wielkokwiatowe w równie ognistych barwach, a japońską mam jedną i bardzo kapryśną ;-)) Szkody po nocnych przymrozkach odczuję z opóźnieniem, choć już teraz widać, jak bardzo ucierpiały moje hortensje ogrodowe... cóż taki mamy klimat ;-))
    Ściskam Cię mocno i pozdrawiam gorąco!
    Anita

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anitko, różaneczniki i azalie zawsze kojarzyły mi się z bogactwem kolorów. Ty z taką dbałością chronisz i pielęgnujesz swoje hortensje ogrodowe, ale z przymrozkami i innymi niespodziewanymi kaprysami aury nie wygramy... Przesyłam serdeczne sobotnie pozdrowienia :) :) :)

      Usuń
  4. Do ogrodu trzeba mieć oko i wyobraźnię, żeby wszystko tak ładnie skomponować. Ty masz. Super taras.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci za tyle miłych słów :) A na tarasie bardzo lubimy spędzać czas.

      Usuń
  5. Ale pięknie! Ile wspaniałych kwiatów. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie i kolorowo u Ciebie lusi. Szczególnie wzruszył mnie widok konwalii. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karolinko, ja też ogromną sympatią darzę te niezbyt duże, skromne dzwoneczki i jeszcze oczywiście niezapominajki. Serdeczności dla Ciebie :)))

      Usuń
  7. Cudowne kwiaty :D Kocham niezapominajki :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też uwielbiam niezapominajki i konwalie :)

      Usuń
  8. Jak ja lubię bywać u Ciebie i oglądać te piękne kolory różaneczników i azalii. Twój ogród jest taki jakie kocham najbardziej. Znajdzie tam miejsce każda roślinka. U mnie niestety azalie, hosty i wiele innych nie przetrwało tego mrozu. Dobrze, że przetrwały u Ciebie, bo można nacieszyć oczy. Pozdrawiam serdecznie:):):)

    OdpowiedzUsuń