Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 25 maja 2020

"Nasz zwierzyniec" i majowe drzewa


Mój ukochany miesiąc maj mija mi bardzo szybko. Dużo czasu zajmuje mi praca zdalna- o wiele więcej siedzę teraz przy komputerze, a nie jest to moje ulubione zajęcie. Na szczęście pozostały czas w większości spędzam w ogrodzie lub na spacerach po okolicy i uwieczniam wiele ulotnych chwil w obiektywie. W ogrodzie ciągle coś się dzieje: rośliny czarują kolorami, zapachami, no a ptaszki umilają czas swoimi trelami. Bardzo często gościmy kosy, bo zostały nam z zeszłego roku małe pomarszczone jabłuszka i rozłożyliśmy je na trawie, a kosy nieraz całą rodziną przylatywały do tej stołówki. Początkowo mama kos musiała karmić swoje potomstwo, które choć już całkiem sporych rozmiarów domagało się jedzenia od mamy. Czasem przylatywała tylko samiczka, czasem znów tylko samiec.




Kolejnym gościem w ogrodzie była wiewiórka. Dotychczas kojarzyłam to zwierzątko z milutkim zjadającym orzeszki lub żołędzie stworzeniem, a tu okazało się, że jest również zwolennikiem ptasich jajeczek lub nawet młodych piskląt. Któregoś dnia zobaczyłam, jak wiewiórka skacze po płocie, przeskakuje na świerki, a po chwili usłyszałam zaniepokojone krzyki ptasie, a dalej niczym w filmie akcji wiewiórka uciekała w popłochu, a małe ptaszki (nawet nie zdążyłam zauważyć jakie) dawały jej nauczkę - leciały za nią i atakowały ją swoimi dziobami. Oczywiście choć miałam aparat w ręce, wszystko rozegrało się tak szybko, że nie zdążyłam zrobić żadnego zdjęcia, ale ponieważ wiewiórka odwiedzała nasz ogród kilka razy, jedno zdjęcie (tym razem spokojne) udało mi się zrobić. 


Kiedy przeglądałam zdjęcia z maja zauważyłam kolejny raz jak szybko zachodzą zmiany w przyrodzie. Kwitnące wśród mniszków jabłonie na początku miesiąca teraz już mają malutkie jabłuszka, a kwiaty mniszków zastąpiły dmuchawce. Oczywiście trochę syropu z mniszków zrobiłam.









Podobnie orzechy - już mają malutkie owocki. 





Nawet buki, które w czasie wypraw do lasu uwielbiam obserwować, gdy zaczynają wypuszczać liście,
a w tym roku bardzo obficie kwitły, zdążyły już zrzucić kwiaty. 







Deszczu też mamy pod dostatkiem.


Pozdrawiam majowo, Lusi.

31 komentarzy:

  1. Cudownie jest w twoim ogrodzie . Epidemia zabrała nam wiosne ale jeszcze będzie przepieknie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Cię moja imienniczko :) Kiedy jestem w ogrodzie i natura ogarnia każdą moją cząstkę, udaje mi się nie myśleć o epidemii. Przyroda trwa bez względu na wszystko. Pozdrawiam Cię :)

      Usuń
  2. O tak, deszczu nam teraz nie brakuje:) Narzekałam na suszę ale teraz tęsknię już za słoneczkiem.
    Mniszków w tym roku wyjątkowo nie zbierałam bo było ich jakoś mało. Zostawiłam dmuchawce, może się rozsieją na kolejny sezon. Poza ogrodem raczej nie zbieram.
    Pięknie Ci zakwitły jabłonie - widok nieziemski. U nas też było sporo kwiatów ale trochę przymroziło sad więc nie wiem jak to będzie ze zbiorami.
    Serdeczności Lucynko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewuniu, mniszki zbierałam na łące sąsiadującej z moim ogrodem, daleko od drogi. Dużo zdjęć w tym poście pochodzi z mojego ogrodu, ale ten piękny jabłoniowy sad, który mnie zauroczył nie rośnie w moim ogrodzie. Ja mam tylko dwie małe jabłonki, z czego tylko jedna w tym roku zakwitła i nie miała zbyt wielu kwiatów. Deszczówki zebrałam duże zapasy, zobaczymy jakie będą następne miesiące.

      Usuń
  3. Przepiękne są te zdjęcia, doprawione szczyptą magii i zachwytu. Deszczyku potrzeba, bo do tej pory bardzo licho z nim było, przyroda zaś bardzo, bardzo wody potrzebuje. Pozdrawiam, dobrej nocki! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maks, cieszę się że podobają Ci się moje zdjęcia. Jest to jedna z moich pasji i cały czas staram się doskonalić swoje umiejętności w tym zakresie. W naszej okolicy ostatnio jest dużo deszczu, a trochę mało słońca. To teraz ja Tobie życzę dobrej nocki :)

      Usuń
  4. Przepięknie u Ciebie, fantastyczne zdjęcia. Moim ulubionym jest to pierwsze, czuję magie, jakbym oglądała fotografię w książce opowiadającą jakąś baśń, przemiło się tak poczuć. :))) Pozdrawiam cieplutko i życzę radosnego dnia. :) <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko, fajnie że tak odbierasz to zdjęcie :))) Ja każdego dnia oglądając kosy baraszkujące w ogrodzie, czułam się trochę jak intruz, który im przeszkadza, ale one za bardzo nie przejmowały się moją osobą. Dziękuję Ci za odwiedziny i gorąco Cię pozdrawiam :)

      Usuń
  5. Lusi!
    Ty Kochana, dobra duszyczko - albo poisz pszczoły sąsiada, albo karmisz pożyteczne w ogrodzie ptactwo.
    Mnie obecność kosów w ogrodzie bardzo cieszy, bo to moi sprzymierzeńcy w walce z pędrakami. O wiewiórce powszechnie zwanej "Basia" wiem, że pod tą przemiłą powierzchownością kryje się okrutnica, która żywi się także ptasimi jajkami. Widziałam kiedyś, jak w ogrodzie rodziców czyniła podchody do gniazda, ale jakaś niezłomna ptasia mama skutecznie broniła swych młodych.
    Życzę Lusi, abyś mogła spędzać więcej czasu na spacerach i w ogrodzie a mniej na pracy zdalnej :-))
    Ślę serdeczne pozdrowienia.
    Anita

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anitko, tyle ciepłych, życzliwych słów mi przesyłasz :))) Po prostu lubię zwierzęta, a na dodatek od kiedy nie ma Cziki, nikt nie zakłóca ptasiego spokoju (no chyba że wiewiórka). Dziękuję za życzenia - jeszcze w czerwcu będzie podobnie jak w maju, a od lipca będę mieć spokojny odpoczynek :)

      Usuń
  6. Przepiękne zdjęcia :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję Agatko i również ślę pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pięknie tam u Was:)))tęsknimy:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bożenko, mam nadzieję że niebawem zawitacie u nas :)))

      Usuń
  9. Świetne zdjęcia, a Wasz ogród pięknie się prezentuje :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Doris, miło czytać Twoje słowa :)

      Usuń
  10. Pięknie jest :) Dobrze że choć takie przyjemności mamy na obecny czas:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj u mnie po raz pierwszy :) Dla mnie ogród jest odskocznią od pracy, a kontakt z naturą świetnie działa ja moje samopoczucie. Pozdrawiam Cię :))))

      Usuń
  11. Piękne zdjęcia przyrody ❤

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękne zdjęcia, aż miło popatrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mnie też czas upływa na zdalnej pracy, a popoludnia spedzam w ogrodzie. Bardzo się cieszę, że nie musiałam siedzieć przez tyle dni w domu,mogłam przenywać u siebie na powietrzu. Nie wiedziałam, ze wiewiórki zajadają się pisklakami i jajkami ptaków. Kosy lubię za ich śpiew.Pieknie jest u Ciebie.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja też do niedawna nie wiedziałam, że wiewiórki potrafią być tak paskudne. Ogród chyba wszystkim daję dużo pozytywnej energii, nawet jeśli pogoda nas nie rozpieszcza :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Fajnych gości miałaś w ogrodzie. Pozdrawiam :-).

    OdpowiedzUsuń
  16. Piękne zdjęcia 🙂 przyroda jest niesamowita a gdy ktoś potrafi to dostrzec to podwójna wspaniałość. Pozdrawiam serdecznie
    wosdanphotophotopraphy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj! Zgadzam się z Tobą co do niesamowitości przyrody. Dostrzegać to ja to dostrzegam, ale wciąż się uczę, jak to sfotografować. Również ślę pozdrowienia dla Ciebie :)

      Usuń