Szukaj na tym blogu

sobota, 1 lutego 2025

dzień (a nawet kilka dni) gorącego lata w Gdańsku

Czas wspomnieć gorące lato... 

W sierpniu wyskoczyliśmy na kilka dni do Gdańska. Tym razem postanowiliśmy pojechać Pendolino. Ze względu na wielowiekową historię obecną w murach budowli sakralnych, bardzo lubię podziwiać te budowle, oglądać wysiłki budowniczych dążących do jak najlepszego uczczenia Boga. Dlatego postanowiliśmy przeznaczyć czas pobytu przede wszystkim na zwiedzanie kościołów. Upalna pogoda sprzyjała takim właśnie postanowieniom.

Każdy z odwiedzanych przez nas kościołów miał jakąś ciekawostkę dla zwiedzających: jeden zachwycał swoim ogromem, drugi przez wiele lat popadał w ruinę, aż w końcu znaleziono pomysł na jego renowację, trzeci wiąże się z postacią znanego gdańskiego astronoma i wreszcie czwarty posiada wspaniałe organy, o czym mogliśmy się przekonać na własne uszy :)





Na początek była to wspaniała Bazylika Mariacka, zwana często "koroną  Gdańska", która zadziwia swoim ogromem. Posiada ona długość 105,2 metra, szerokość w transepcie 66,2 metra.  Wspaniałe sklepienie gwiaździste wspiera się na 26 filarach. Wznosi się ono na wysokość 30 metrów. Wnętrze kościoła jest oświetlone przez 41 olbrzymich okien. Jest to największa w Europie świątynia wybudowana w całości z cegły. Jej potężne mury i wieże wznoszą się wysoko nad panoramą miasta i okolicą.

Świątynię budowano etapami przez 159 lat. Bazylika Mariacka zachowała niemal w pełni gotycką architekturę zarówno wewnątrz jak i na zewnątrz.

Oczywiście musieliśmy wspiąć się na 82 metrową wieżę po ponad 400 stopniach, aby ze szczytu obserwować leżące bliżej i dalej obiekty wraz z morskim brzegiem.

Idąc na szczyt podziwialiśmy dzwony: 8-tonowy "Gratia Dei" oraz "Ave Maria" ważący 2,6 tony.   









❤❤❤❤
We wnętrzu kościoła można podziwiać między innymi dębowy późnogotycki ołtarz z 1517 roku ukazujący scenę koronacji Najświętszej Marii Panny oraz belkę tęczową z grupą Ukrzyżowania z tego samego roku.
Przy zakrystii znajduje się dzieło H. Duringera z Torunia - rekonstrukcja sławnego zegara astronomicznego z lat 1464-1470. Dwunastometrowy zegar pokazuje godziny, fazy księżyca oraz znaki zodiaku.





 Ocalałe fragmenty dawnego prospektu organowego (z 1629 roku), pochodzącego z kościoła św. Jana rozmieszczono w kilku miejscach bazyliki. Nowy instrument wykonała firma organmistrzowska braci Hillebrand z Hanoweru.

Najcenniejszym dziełem związanym z Bazyliką Mariacką jest tryptyk "Sąd Ostateczny" Hansa Memlinga (1467-1473). Od 1956 roku oryginał znajduje się w Muzeum Narodowym w Gdańsku, a w kościele jest jego XIX-wieczna kopia. Obraz ten został zdobyty przez załogę okrętu Peter von Danzig.





❤❤❤❤

Gotycki kościół św. Jana jest obiektem o bogatej historii - interesującej i obfitującej w również w dramatyczne wydarzenia. Obiekt, którego budowa sięga połowy XIV wieku, do 1945 roku pełnił funkcję sakralną. W marcu podczas działań wojennych w wyniku pożaru uległ znacznemu zniszczeniu. Po wojnie aż do roku 1991 stanowił własność Skarbu Państwa, był nieużytkowany i popadał w ruinę. W 1948 roku wykonano jedynie przyporę, aby zatrzymać proces odchylania się od pionu narożnika północno-wschodniego.

W 1991 roku kościół formalnie przekazano diecezji gdańskiej, a ta wydzierżawiła go Nadbałtyckiemu Centrum Kultury na 50 lat. Zgodnie z umową NCK powierzono odbudowę kościoła i jego adaptację na cele kulturalne. Renowacja kościoła została zakończona w 2012 roku i wtedy został on udostępniony dla zwiedzających. 

Najcenniejszym elementem wyposażenia jest renesansowy, wykonany z kamienia ołtarz główny, dedykowany św. Janowi Chrzcicielowi. Wykonał go w latach 1599-1612 Abraham van den Blocke.





We wnętrzu znajdują się elementy barokowe: nagrobek Nathanaela Schrodera, epitafia oraz rokokowe organy, które z bogactwem złoceń według mnie niezbyt pasują do surowego gotyckiego wnętrza. 


W sezonie wakacyjnym co godzinę odbywają się krótkie koncerty organowe i mieliśmy przyjemność uczestniczyć w takim koncercie.






❤❤❤❤
Z trzecim kościołem, o czym wspomniałam na wstępie wiąże się postać wybitnego astronoma Jana Heweliusza. Był on związany z kościołem świętej Katarzyny pełniąc przez 47 lat obowiązki przełożonego gminy św. Katarzyny. Obserwacje nieba nieraz prowadził z wieży tego kościoła. Kościół ten jest najstarszym kościołem parafialnym na Starym Mieście w Gdańsku. Powstał w latach 1227-1239, fundatorami byli książęta Pomorza Gdańskiego. W 1298 roku Władysław Łokietek sprawował tutaj sądy. W latach 1555-1945 należał on do protestantów. Po 1945 roku przypadł on zakonowi karmelitów. Jego patronką jest św. Katarzyna Aleksandryjska z Egiptu.

Kościół św. Katarzyny też miał swoje dramatyczne chwile. W dniu 22 maja 2006 roku doszło do dużego pożaru kościoła, w wyniku którego zawalił się dach, który oparł się na stropie kościoła, dzięki czemu nie zapaliło się wnętrze świątyni. Zagrożoną zawaleniem wieżę kościoła uratowano. Uratowano również większość zabytkowych przedmiotów - strażacy i policjanci wynieśli je z zalanego woda kościoła do ratusza i Muzeum Narodowego. Po pożarze dach kościoła został odbudowany, a wypalone drewno hełmu - wymienione.




W kościele św. Katarzyny znajduje się epitafium poświęcone Heweliuszowi zwane filarem Heweliusza. Epitafium ufundował prawnuk Heweliusza Daniel Dawisson. Można na nim przeczytać napis: Janowi Heweliuszowi z całą czcią należną takiemu mężowi. Pod epitafium w 1986 roku znaleziono płytę grobową, którą Heweliusz ufundował sobie za życia (w 1659 roku) z napisem: Błogosławieni zmarli, którzy umierają w Panu i herbem, który zrekonstruowano. Obok, w szklanej gablotce, znajduje się fragment tabliczki trumiennej z monogramem J.H. i datą śmierci: 28 stycznia 1687 roku.



Późnorenesansowe baptysterium to zabytek najwyższej klasy. Wykonane zostało z drewna dębowego intarsjowanego, na planie ośmioboku. Jego twórcą był Mateusz Gleger z Braniewa.


Obowiązkowym punktem naszych gdańskich wędrówek była wizyta w Muzeum Narodowym, żebyśmy mogli podziwiać oryginał "Sądu Ostatecznego" Memlinga. Ciekawa jest jego historia.

Obraz został wykonany na zamówienie włoskiego bankiera Angola di Jacopo Taniego. W 1473 roku podczas transportu do Włoch został zdobyty (czyli skradziony) przez gdańskiego kapra Pawła Beneke dowodzącego okrętem o nazwie Piotr z Gdańska. Gdańscy właściciele statku podczas podziału łupów ofiarowali ołtarz Memlinga gdańskiemu Kościołowi Mariackiemu. W czasach napoleońskich jako zdobycz wojenna tryptyk trafił do Luwru, jednak w 1817 roku powrócił do Gdańska. Pod koniec drugiej wojny światowej Niemcy wywieźli go w głąb Rzeszy, tam jednak wpadło w ręce Armii Czerwonej i jako kolejna zdobycz wojenna znalazł się w leningradzkim Ermitażu.

W 1956 roku tryptyk pokazano na Wystawie Dzieł Sztuki Zabezpieczonych przez ZSRR w warszawskim Muzeum Narodowym, a we wrześniu 1956 roku powrócił do Gdańska, lecz nie zawisł na filarach Kościoła Mariackiego, tylko stał się eksponatem muzealnym Muzeum Narodowego w Gdańsku.



W Muzeum Narodowym podziwialiśmy również wspaniałą kolekcję porcelany i ceramiki. 




❤❤❤

Katedra Oliwska ma charakterystyczne dwie wieże o wysokości 46 m każda. Ma 107 m długości i jest najdłuższym kościołem cysterskim na świecie kryjącym dzieła sztuki sakralnej w stylu renesansowym, barokowym, rokokowym i klasycystycznym o wysokim poziomie artystycznym. 










Organy oliwskie są słynne na całym świcie. Ich powstanie w kościele klasztornym wiąże się z osobą opata Jacka Rybińskiego. Za jego czasów utworzono w konwencie oliwskim chór i zespół muzyczny. W 1758 roku przybył do Oliwy Jan Wilhelm Wulff z Ornety wnuk organmistrza Johanna Georga. Najpierw przebudował on małe organy, a potem od 1763 roku przez 25 lat z pomocą wielu mnichów pracował nad wielkimi organami.

W ostatnich latach firma Zdzisława Mollina przeprowadziła gruntowną renowację zabytkowego prospektu. Odrestaurowano 445 piszczałek wykonanych jeszcze przez Jana Wulffa. W 2003 roku przebudowane zostały organy chórowe, które od tej pory posiadają siedemnaście rejestrów.

W sezonie letnim odbywają się dwa koncerty tygodniowo w ramach Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Organowej organizowanego przez Polską Filharmonię Bałtycką. Oczywiście takiej uczty muzycznej nie mogliśmy sobie odmówić i wysłuchaliśmy koncertu w wykonaniu Błażeja Musiałczyka. Pełni on funkcję organisty Archikatedry Oliwskiej i znając, jak nikt inny ten instrument, tak dobrał utwory, aby zaprezentować jak najpełniej możliwości oliwskich organów.





Letnie temperatury sprzyjały również spędzaniu czasu w cienistych zakamarkach Parku Oliwskiego. Chodząc krętymi ścieżkami  wśród stawów i innych zbiorników wodnych naśladujących dziką przyrodę, można podziwiać stare potężne drzewa czy palmiarnię oraz współczesne rzeźby. Powierzchnia parku wynosi 11,3 hektara.





W Spichrzu Opackim (na terenie Klasztoru Cystersów w Oliwie) znajduje się Muzeum Etnograficzne, na terenie którego można obejrzeć te rzeźbione kapliczki, a 15 sierpnia był jarmark lokalnego rękodzieła.












Oczywiście spacerów plażą nie mogło zabraknąć.




W Gdańsku w tym czasie trwał Jarmark Dominikański, więc większość uliczek Starego Miasta była zastawiona straganami z artystyczną biżuterią, wyrobami z drewna, bombkami choinkowymi, odzieżą z lnu i innych naturalnych materiałów, różnymi przyrządami nawigacyjnymi i jeszcze mnóstwem innych ciekawych przedmiotów. Oczywiście nie brakowało również jedzenia i napojów z różnych rejonów Polski oraz Europy. Jarmark cieszył się dużym zainteresowaniem, więc nie brakowało tu tłumów ludzi.








Na koniec nadszedł moment powrotu do domu z dworca w Gdańsku Oliwie.


Pozdrawiam serdecznie tych, co wytrwali do końca ☺ 
Lusi

25 komentarzy:

  1. Przepiękne zdjęcia. Również lubię zwiedzać kościoły :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny ten Gdańsk w Twoim obiektywie. I ja lubię zwiedzać kościoły w odwiedzanych miejscach. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło czytać Karolinko, Twoje słowa. Serdeczności dla Ciebie :)))

      Usuń
  3. Wspaniała wirtualna wycieczka po jednym z naszych piękniejszych miast. Pięknie ujęłaś uroki gdańska w obiektywie. Dziękuję!
    Pozdrawiam Alina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja witam Cię u mnie i dziękuję za odwiedziny. Cieszę się że spodobała Ci się wirtualna wycieczka po Gdańsku. Odwzajemniam pozdrowienia :)))

      Usuń
  4. Zabrałaś nas na wspaniałą wycieczkę po Gdańsku. Panorama wygląda pięknie. Z ogromną przyjemnością obejrzałam Twoje zdjęcia. Byłam tam tylko raz i starczyło czasu jedynie na Katedrę Oliwską, bo uczestnicy wycieczki nie chcieli oglądać kościołów:( Lubię porcelanę o ceramikę więc pocieszyłam oczy. Oj chętnie wybrałabym się na taki jarmark. Pozdrawiam serdecznie:):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Janeczko, Twoje słowa wywołują u mnie radosny uśmiech. Też nieraz w czasie wycieczki miałam ochotę oglądać co innego niż pozostali uczestnicy. Za to podróżując z mężem mam ten luksus, że wybieramy sami to, co nas najbardziej interesuje i możemy poświęcić na to dowolną ilość czasu. Wiem że jesteś fanką rękodzieła i na pewno by Ci się tam spodobało. Życzę dobrego tygodnia :)))

      Usuń
  5. Nigdy jeszcze nie zwiedzałam Gdańska, widziałam za to wiele zdjęć, które wskazywały na to, że to piękne miasto i warto je odwiedzić. Twoje zdjęcia, Lusi, tylko to potwierdzają.
    Chyba czas pomyśleć, żeby zrobić sobie nawet taką krótką wycieczkę do tych ogromnie ciekawych zakątków. No i morze... to przyciąga mnie zawsze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Iwonko, Gdańsk to jedno z najpiękniejszych polskich miast i na pewno warto go odwiedzić i na własne oczy podziwiać jego wspaniałą architekturę. A jeszcze na dodatek morze-to już pełnia szczęścia:)))

      Usuń
  6. Ja wytrwałam zatem za pozdrowienia dziękuję 🙂. Cudownie spędziliście czas w Gdańsku i co tu ukrywać, dosyć intensywnie. Jako gdynianka w Gdańsku byłam wielokrotnie, za każdym razem jestem pod wielkim wrażeniem piękna tego miasta, jednego z najpiękniejszych w całym naszym kraju. Zwiedzanie Gdańska szlakiem kościołów to bardzo ciekawy pomysł, najważniejsze, że był dopasowany do Waszych gustów. Jarmark Dominikański też bardzo lubię, zniechęcają mnie jedynie z roku na rok coraz większe tłumy.
    Przy następnej wizycie w Gdańsku polecam Ci odwiedzić również Gdańsk i Gdynię, gwarantuję Ci ogrom wrażeń i zachwytów.
    Pięknego tygodnia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdańsk jest jednym z moich ulubionych miast i zachwycam się jego historią i architekturą. Jednak ponieważ do Gdańska mam z południa daleko, to nie bywam tam zbyt często. 10 lat temu byliśmy na dłużej, więc oprócz Gdańska zwiedzaliśmy również Gdynię, podziwialiśmy Klif Orłowski, molo i inne miejsca. Byliśmy też na krótko na Helu. Wtedy nie byliśmy w czasie Jarmarku Dominikańskiego i mogliśmy spokojnie, bez tłumów podziwiać wszystkie uroki tych miast. Przesyłam serdeczności :)))

      Usuń
  7. Gdańsk jest piękne. Ostatnio byłam tam dobre piętnaście lat temu. Mieszkam dosłownie po drugiej stronie Polski, więc nie mam za bardzo okazji być nad polskim morzem 😞

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj u mnie. Też mieszkam daleko od Gdańska, bo mieszkam w Polsce południowej - ale kocham morze i bardzo lubię Gdańsk, więc staram się od czasu do czasu tam zajrzeć. Pozdrawiam :)

      Usuń
  8. Dotrwałam do końca i z wielką przyjemnością powróciłam dzięki Tobie do tych znajomych miejsc. Uwielbiam Gdańsk i odwiedzam go każdego roku. Pozdrawiam :-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się że powrót do znajomych miejsc sprawił Ci przyjemność. I trochę zazdroszczę że odwiedzasz Gdańsk co roku. Przesyłam serdeczności :)))

      Usuń
  9. Gdańsk jest wart obejrzenia, zwłaszcza architektura. Lusi, Ty pokazujesz wszystko tak realistycznie, no i opisy wspaniałe. Ostatnio byłam tam kilkanaście lat temu. Pozdrowienia zostawiam. Dziękuję za 'wycieczkę".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, pod względem architektonicznym Gdańsk ma bardzo wiele do zaoferowania. I pewnie gdy będę następnym razem, skupię się znowu na czymś innym. Miło mi, gdy czytam Twoje słowa na temat tej wirtualnej wycieczki po Gdańsku :)))

      Usuń
  10. Bywałam wiele razy w Gdańsku, w różnych okolicznościach i towarzyskich układach. I czasach. Zmienił się w przeciągu ostatnich 30 lat bardzo. A jednocześnie pozostał jedynym w swoim rodzaju Gdańskiem ✌️ Chociaż akurat kościołów nie zwiedzałam 🤔

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba każde miasto w ciągu 30 lat się zmienia... Dla mnie Gdańsk też jest klimatycznym, jednym z moich ulubionych miast. I zawsze chętnie tam wracam :)

      Usuń
  11. Przepiękny post o Gdańsku. Miasto należy do moich ulubionych. Chętnie wędrowalam z Tobą po gdańskich kościołach. Są warte zobaczenia.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się Łucjo, że mogłaś razem ze mną spacerować wirtualnie po swoim ulubionym mieście. Przesyłam serdeczności :)))

      Usuń
  12. Gdańsk jest jednym z moich ukochanych miast. Zarówno latem, jak i zimą idzie się zachwycić... Spacery po Starówce, Westerplatte, długie przechadzki po plaży... ach jak ja za tym zatęskniłem!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba trudno nie kochać Gdańska, więc nie dziwię się, że też należysz do jego miłośników. Zimą jeszcze nie byłam w tym mieście, ale może kiedyś... Uściski dla Ciebie :)))

      Usuń
  13. Dziękuję za tę piękną wirtualna wycieczke po Gdańsku. Wspaniała relacja pełna cennych ciekawostek. Mam tam przyjaciółkę, którą bym chciała odwiedzić w wakacje. Na pewno odwiedzę Toruń bo mnie taka Bronia zaprosiła do siebie. Nie byłam tam kilka lat.

    OdpowiedzUsuń