Wrzesień zawsze kojarzy mi się z wrzosami, choć te ogrodowe zaczynają kwitnąć już w sierpniu. Lubię wrzosy, tym bardziej że nie są one wymagające, a w dodatku dobrze zadomowiły się w moim ogrodzie w miejscu dość suchym i bardzo nasłonecznionym, czyli zbliżonym do takiego jakie mają w naturze.
Tak wygląda moje mini-wrzosowisko:
Początek września u nas był słoneczny i dosyć ciepły, choć poranno-wieczorne temperatury były dość niskie. Róże powtarzają kwitnienie, przebarwiają się kwiaty hortensji, a różowym rozchodnikom towarzyszą chwiejące się na wietrze delikatne kwiaty gaury. Różową tonację reprezentują też zawilce japońskie, astry, pelargonie i ciągle jeszcze kwitnące naparstnice.
oraz do kwitnących w krzesełku stokrotek afrykańskich i sanwitalii.
Ty chcesz jesieni pełnej słońca,
Z wiatrem, który liście strąca,
Choć za chwilę Cię przykryje śniegu zimna biel.
I życie ciężko jest odmienić,
Wśród szarych dni i serc kamieni,
Zapytaj się człowieka obok,
Może on coś wie.
Kasztany z drzew spadają nam pod nogi,
Pożółkłe liście niesie drogą wiatr.
Przechodnie idą, tuląc się do płotów,
Zziębnięte twarze kryjąc w fałdach palt.
Jadące auta przecierają oczy
I woda spływa z ich gumowych rzęs.
I coraz ciemniej robi się na dworze,
I wszystko to ma swój jesienny sens.
I wszystko to ma swój jesienny sens.
Pozdrawiam, Lusi :)