Szukaj na tym blogu

piątek, 24 maja 2019

Przestało padać!

Jeszcze miesiąc temu było sucho i czekaliśmy na deszcz. Teraz ziemia jest nasiąknięta wodą jak gąbka, ale na szczęście w końcu dziś przed południem przestało padać, a po południu wyjrzało słońce.  Dobrze, że u nas deszcz nie wyrządził żadnych szkód, ale nie wszyscy mieli tyle szczęścia. Słońce zachęciło mnie do wzięcia aparatu do ręki. Na roślinach jeszcze sporo kropli wody, motyl i pajączek szukają jedzenia, zaczynają kwitnąć maliny.










Słońce sprawia, że mija przygnębienie i robi się radośnie! Niestety po deszczu ślimaków co niemiara i konsumują co się da: sałatę, liście czosnków i traw.
Pozostałe warzywa w skrzyniach mają się na razie dobrze. Na środku posiałam groszek pachnący i ma od razu patyczki bambusowe, żeby miał się po czym piąć.


Pozdrawiam, Lusi

poniedziałek, 6 maja 2019

Majówka w Kotlinie Kłodzkiej

Tak jak obiecałam, tym razem post o Kotlinie Kłodzkiej. Po zimowym pobycie w Międzygórzu postanowiliśmy odwiedzić tę miejscowość po raz kolejny, tym razem w wiosennej odsłonie. Ponieważ pogoda była bardzo dynamiczna - dużo zachmurzeń, wiatr i trochę słońca to chwilami udało się uzyskać ciekawe efekty świetlne.











I jeszcze zapora w Międzygórzu.



Udało nam się wyjść na Śnieżnik i choć było sporo ludzi, można też było podziwiać widoki.






Byliśmy również w Górach Stołowych.



Skała i drzewo tworzą wspólną całość.




A tu Lądek-Zdrój, Długopole i Kłodzko.










W drodze ze Stronia do Międzygórza na przełęczy w pobliżu Czarnej Góry przy sporym zamgleniu w pewnym momencie przez drogę jakby nigdy nic przechodziło stado owiec, ale zanim zdążyłam wyjąć aparat, już prawie wszystkie przeszły na drugą stronę.



Okolice Kłodzka, jak zresztą całe Sudety, są na tyle ciekawe,że na pewno jeszcze nie raz tam będziemy, ale majówka nie jest najlepszym czasem na zwiedzanie, bo ludzi w tym czasie wszędzie jest mnóstwo. 
Pozdrawiam, Lusi

niedziela, 5 maja 2019

Błękitny kwiecień i ... biały maj

Majówkę tym razem spędziliśmy w Kotlinie Kłodzkiej, ale o tym napiszę w osobnym poście. Ponieważ tydzień nie byłam w ogrodzie, to chciałam dziś zrobić zdjęcia konwalii, bzu i niezapominajek, bo to moje ulubione kwiaty majowe, ale rano ogród przywitał mnie bielą śniegu. Potem śnieg zamienił się w deszcz, więc i tak pogoda jest mało zdjęciowa. Pokażę zatem zdjęcia niezapominajek i brunery zrobione jeszcze przed wyjazdem i dzisiejszy poranek w bieli.






Pozdrawiam, Lusi