Szukaj na tym blogu

piątek, 26 lipca 2024

gorące kolory lata w Wojsławicach

 Krótki urlop planowaliśmy spędzić w okolicach Milicza. Ale ponieważ byłam ciekawa jak wygląda arboretum w Wojsławicach w letniej odsłonie, najpierw właśnie tam skierowaliśmy nasze kroki by podziwiać narodową kolekcję liliowców w towarzystwie innych letnich kwiatów. Liliowce w Wojsławicach to największy i najcenniejszy w Polsce zbiór liczący ponad 3500 odmian. Na wystawie liliowców w galerii przy wejściu można było poznać wiele ciekawostek na ich temat. 

 NAJkrótsza nazwa odmiany liliowca to "Oz", a NAJdłuższa "A Babling Baboon's Bouncing Babies".

NAJpiękniej pachną kwiaty liliowca cytrynowego. NAJdroższa jak dotąd jest odmiana "Larry's Obsession", która została kupiona na aukcji za 6,300 $. NAJbardziej rzeźbione płatki spośród odmian rosnących w Wojsławicach ma odmiana "Groovy Chick". Tych NAJ jest sporo, np. najjaśniejsze i najciemniejsze kwiaty, najstarsze odmiany, najdłuższe kwitnienie.




A teraz już zaczynamy spacer po różnych zakątkach arboretum. Zaczynamy przy stawie. Idąc dalej podziwiamy rabaty z liliowcami, które wiją się przez wiele metrów. Oczywiście towarzyszą im floksy, rudbekie, jeżówki, hortensje i jeszcze wiele, wiele innych...






















Ciekawym pomysłem są rabaty nazwane imionami wojów oraz białogłów.












Są też rabaty kolorystyczne; pomarańczowa, żółta, biała czy biało-różowa.






















Na jeżówkach oczywiście nie może zabraknąć motyli.







Na koniec tej części mój portret w towarzystwie damy z parasolką (choć mój strój zdecydowanie odbiega od stroju damy 😁).



Druga część będzie w zielonej tonacji, czyli będzie o hostach i paprociach oraz co nieco o drzewach.








środa, 17 lipca 2024

lipcowy spacer po ogrodzie

 Ostatni raz pokazywałam Wam ogród początkiem czerwca. Bo drugi czerwcowy post dotyczył Jędrzejowa. Był to dla mnie intensywny czas w pracy, przygotowywałam warsztaty rękodzielnicze, coś tam grzebałam w ogrodzie, a potem wyjazd urlopowy. To wszystko sprawiło, że musiałam ograniczyć moją aktywność w blogosferze. 

Teraz, po powrocie chcę Wam najpierw pokazać ogród, a potem będą posty pokazujące miejsca, gdzie odpoczywałam. Oczywiście zdjęć ogrodowych robię zawsze mnóstwo, a potem mam problem, które wybrać, bo przecież wszystkich nikt nie byłby w stanie obejrzeć... Mimo wszystko jest ich niemało...

W czerwcu oczywiście kwitły róże: rabatowe, parkowa i okrywowa






W czerwcu kwitną również liliowce - kwiaty tego kremowego były przysmakiem ślimaków 😒


Biało kwitnąca tojeść orszelinowa przypominająca czapkę krasnoludka jest dość inwazyjna, dlatego rośnie wokół drzewa, gdzie nie przeszkadza innym roślinom. Oprócz pastelowych kolorów lubię też w ogrodzie kwiaty w żółtym kolorze, np. nachyłek okółkowy - zwłaszcza w pochmurne dni to takie małe słoneczka.




Powojnik bylinowy, złocień maruna, hortensje piłkowane, werbena patagońska, chaber wielkogłówkowy, różowa anabelka to kolejne ozdoby czerwcowych i lipcowych rabat.










Potem następuje czas floksów, bez których nie wyobrażam sobie ogródka w rustykalnym stylu. W cienistych miejscach rosną hosty, których ozdobą są nie tylko liście ale i kwiaty. 









I oczywiście nadchodzi długo wyczekiwany czas, kiedy zakwitają moje ukochane jeżówki. Co prawda na jednej jeżówkowej rabacie większość mi poznikała, została tylko czerwona eccentric, ale na drugiej rabacie oprócz kilku zeszłorocznych są nowe tegoroczne okazy, więc cieszą moje oczy i serce 😍






Na wyniesionej rabacie, gdzie grasują nornice i zżerają wszystko co się da, wysiałam mieszankę jednorocznych roślin wabiących motyle. Wśród nich są nagietki, cynie, pozłotki czy piękne różowo-białe klarkie.


W donicach i pojemnikach po długo kwitnących bratkach posadziłam taką ciekawą odmianę stokrotek afrykańskich, białe i fioletowe scewole, niecierpek w czerwonym kolorze oraz różowe supertunie vista i pasiaste petunie i milionbelsy.







Po moim powrocie zakwitły pysznogłówki i liatry w białym i fioletowym  kolorze. Na ostatnim zdjęciu jest mój nowy nabytek koniczyna długokłosowa.






Pozdrawiam Was w kolejny upalny lipcowy dzień 😊 Teraz jeszcze muszę nadrobić braki na Waszych blogach.