Szukaj na tym blogu

piątek, 3 listopada 2023

zamek Książ i palmiarnia

 


W naszych dolnośląskich wędrówkach nie mogło zabraknąć zamku Książ

Jest to jeden z największych w Europie kompleksów pałacowo-parkowych i stanowi ciągłą inspirację dla miłośników zwiedzania, pasjonatów historii, poszukiwaczy skarbów i tajemnic. To miejsce, jego mieszkańcy i ich losy, podziemia, palmiarnia, tajemne przejścia, sekrety wciąż kryje wiele zagadek.

Zamek góruje nad okolicą i  jest otoczony malowniczymi lasami. Jego historia sięga kilkuset lat i związana jest z dynastią Piastów Śląskich. Powstał pod koniec XIII wieku, na życzenie Bolka I Surowego. Od początku warownia była uważana za „klucz do Śląska”, o bardzo istotnym znaczeniu strategicznym.

Jego dzieje były burzliwe, ulegał zniszczeniom, był odbudowywany i przebudowywany. Najsłynniejszą postacią zamieszkującą zamek, z którą wiążą się legendy i niesamowite opowieści, bez wątpienia była Księżna Daisy czyli Maria Teresa Oliwia Hochberg von Pless.



Dzisiejszy zamek ma charakter barokowo-neorenesansowy. O jego pierwotnym, średniowiecznym wyglądzie przypomina wieża główna.







Historia zamku jest bardzo bogata, ale skupię się na czasach  współczesnych.

W 1941 roku zamek zostaje skonfiskowany przez reżim nazistowski. W czasie II Wojny Światowej przechowywano w Książu zbiory Królewskiej Biblioteki Pruskiej z Berlina. Synowie Daisy i Jana Henryka XV walczyli przeciw Hitlerowi - Jan Henryk XVII w armii brytyjskiej, Aleksander w wojsku polskim.

W latach 1945–1946 w zamku stacjonowały wojska radzieckie, które stale dewastowały obiekt. Rozgrabione zostały również zbiory Książańskiej Biblioteki Majorackiej (ponad 64 tys. tomów). Prawdopodobnie większość egzemplarzy została wywieziona na teren ówczesnego ZSRR.

Powojenne lata to kres dewastacji zamku przez okoliczną ludność i szabrowników. W 1974 rozpoczynają się kompleksowe prace remontowe sal barokowych. Zaprojektowane zostały piękne tkaniny w salonach barokowych, które są dzisiaj najbardziej reprezentatywnymi pomieszczeniami Zamku Książ. W 1991 roku właścicielem zamku zostaje Gmina Wałbrzych.

Do najważniejszych przemian wymienić należy: zmianę elewacji zamkowej, rekonstrukcję Tarasu Północnego oraz udostepnienie go zwiedzającym, a także wiele innych prac. Przełomowe było również ponowne połączenie wałbrzyskiej Palmiarni i zamku jako kompleksu obiektów, dwa etapy renowacji mauzoleum Hochbergów, uruchomienie nowej iluminacji zamku, kilkuetapowy remont dachu, przebudowa przedzamcza.



 

Rok 2015 to czas, kiedy do Książa wróciły: 

  • jedna z ksiąg XVIII-wieczna „Kronika Saksońska” autorstwa Jonanna Christiana Crell(iusa),
  • zabytkowa porcelana Carla Tielscha, pochodząca z 1873 roku. Prawdopodobnie była w zamku na początku XX wieku. Ta wałbrzyska porcelana została stąd wywieziona w powojennej zawierusze i zwrócona przez anonimowych darczyńców. To również czas powrotu 10 dzieł sztuki z dawnej kolekcji Jana Henryka XV von Hochberga i jego żony, Księżnej Daisy. Łącznie w Ksiązu znalazło się 38 obrazów związanych z historią obiektu lub fascynacjami dawnych właścicieli tego miejsca. Wszystkie dzieła pochodzą ze zbiorów Muzeum Narodowego we Wrocławiu i zostały wybrane do ozdobienia zamkowych sal.












Swoje kroki musieliśmy oczywiście skierować jeszcze do wałbrzyskiej Palmiarni, która także jest związana z historią Zamku Książ. To gratka dla miłośników egzotycznych roślin oraz zwolenników podążania śladami księżnej Daisy. 

Hochberg rozpoczął jej budowę w 1908 roku, jako prezent dla swej małżonki, Księżnej Daisy. Budowla ma powierzchnię około1900 metrów kwadratowych i jako jedyna palmiarnia w Polsce zachowała swoją historyczną konstrukcję.

Podobno książę nie szczędził pieniędzy na jej budowę i sprowadził nawet w Sycylii zastygłą lawę z Etny, z której powstały wodospady, groty i ściany dla roślin. Obecnie w palmiarni znajduje się ponad 250 gatunków roślin reprezentujących florę z całego świata. Oprócz roślin można w niej zobaczyć żółwie, lemury, rybki i pawie. W Palmiarni są również kawiarnia i sklep z roślinami.



W Palmiarni spędziliśmy duuuużo czasu, bo każda roślina zasługuje na uwagę oraz na zdjęcie. Potem miałam problem, które zdjęcia wam pokazać, żeby nie było ich za dużo i żeby was nie zanudzić...


śpiące lemury






























Ta palma podobno została zasadzona w czasach Księżnej Daisy.


Mam nadzieję, że relacja nie była zbyt obszerna i dotrwaliście do końca...

Pozdrawiam, Lusi 😊

28 komentarzy:

  1. Osobiście uważam, że zamek w Książu jest najpiękniejszym zamkiem ever, ale to moje odczucie, bo przecież we wszystkich zamkach nie byłam :) Dodatkowo, z racji tego, że mam do zamku w miarę blisko, bywam tam, jak tylko jest ku temu okazja, a już prawie obowiązkowo rokrocznie w długi majowy weekend... wtedy jest tam organizowana ogromna wystawa kwiatów, więc temat mi szczególnie bliski :) A w wałbrzyskiej palmiarni można zwariować ze szczęścia... przynajmniej mi to uczucie zawsze towarzyszy. Pozdrawiam Lusi... z wielką przyjemnścią obejrzałam Twoje zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dobrze, że każdy może mieć własne zdanie na temat zamkowy :) Ja z racji bliskości dość często bywam w zamku i parku w Pszczynie - również związanym w postacią Księżnej Daisy, który jest dużo mniejszy, ale za to zachowała się tu większość autentycznego wyposażenia. Co do palmiarni - zgadzam się w 100%-można tam zwariować ze szczęścia i mogłabym tam bywać dużo częściej, tylko że to trochę daleko... Miło mi, że zdjęcia się podobają :) Pozdrawiam niedzielnie :)))

      Usuń
  2. W tych zieleniach palmiarni idzie się zatopić... Zamek Książę jest wspaniałą budowlą o równie zachwycającej historii. Dobrze, że uratowano go przed totalną demolką i dewastacją, jednak ta niedaleka, bolesna przeszłość była jednym wielkim paskudztwem, na wielu płaszczyznach.
    Pozdrawiam! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetnie to określiłeś Maks - można się zatopić w tych wszystkich zielonościach... W Polsce wiele zamków i pałaców było w czasie wojennej zawieruchy narażonych na całkowitą dewastację, dlatego każdy uratowany obiekt cieszy mnie ogromnie :) Niestety remont takich dużych budowli to przeogromne koszty i wiele perełek architektury niszczeje... Dużo serdeczności dla Ciebie :)))

      Usuń
  3. Z ogromną przyjemnością odbyłam razem z Tobą wycieczkę po tym pięknym miejscu. Wróciły miłe wspomnienia sprzed wielu, wielu lat. Bardzo dawno tu byłam :))
    Pozdrawiam najserdeczniej, Agness :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się bardzo Agness, że odświeżyłam twoje wspomnienia :) Nie każde miejsce jest nam dane odwiedzić, dlatego ja również lubię wirtualne podróże :)) Uściski przesyłam :)))

      Usuń
  4. Lusi, podążałyśmy w tym roku szlakiem podobnych atrakcji ;-)) Zamek Książ odwiedziliśmy po raz pierwszy i zachowam z tej wizyty bardzo miłe wspomnienia. Do Palmiarni nie zdołaliśmy dotrzeć, dlatego cieszę się, że mogłam obejrzeć kolekcje roślin w Twojej fotorelacji.
    Pozdrawiam ciepło i życzę Ci udanego weekendu!
    Anita

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak wiesz Anitko, jestem miłośniczką Dolnego Śląska więc tutejsze atrakcje są dla mnie okazją do odkrywania nowych miejsc czy odwiedzania znanych i ulubionych. W Książu byłam wiele lat temu z wycieczką, co uniemożliwia buszowanie po każdym zakątku. Tym razem mogłam zajrzeć wszędzie gdzie chciałam i bez pośpiechu zrobić zdjęcia. Bardzo mi zależało na dotarciu do Palmiarni, bo byłam tam pierwszy raz i jestem pod wrażeniem. Dla miłośników roślin takie miejsca są bardzo atrakcyjne - każda roślina zasługuje na dokładne obejrzenie i podziwianie... Przesyłam niedzielne pozdrowienia :)))

      Usuń
  5. Wspaniale, że przetrwał i rozwija się. Uważam, że każde tego typu obiekty powinny być odbudowane, bo jest to nasza historia, a nie niszczeją jako ruiny do zwiedzania. Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agatko, zgadzam się z Tobą, że każda budowla zasługuje na powrót do świetności, ale koszty remontów to niebotyczne kwoty, więc trzeba się cieszyć każdym obiektem który udaje się uratować od zagłady. Niestety mamy taką historię, jaką mamy i czasy wojenne w Polsce spowodowały że wiele wspaniałych budowli było bardzo zniszczonych i nie każdej perełce architektury uda się doczekać na odbudowę... Przesyłam moc serdeczności :)))

      Usuń
  6. Zamek Książ - muszę go kiedyś zobaczyć, bo jest naprawdę wart odwiedzenia. I jeszcze wiąże się z historią książąt Pszczyńskich. Bardzo mi się podoba zagospodarowanie terenu wokół obiektu, zwłaszcza te ogrodowe klomby.
    Właśnie udało mi się skończyć czytać całego Twojego bloga i muszę przyznać, że bardzo mi się u Ciebie spodobało.

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karolinko, jesteś wielka, że udało Ci się wszystko przeczytać! I jest mi bardzo miło, że Ci się u mnie podoba :) Ja niestety nie nadążam z czytaniem wszystkich Twoich wpisów, ale staram się jak mogę. Życzę Ci żebyś mogła dotrzeć do Książa i zobaczyć go na własne oczy. Ślę uściski dla Ciebie :)))

      Usuń
    2. Czytanie ciekawych blogów to dla mnie prawdziwa przyjemność. A moim blogiem się nie przejmuj.

      Usuń
  7. Wspaniała relacja, piękne zdjęcia! Oczywiście przepiękny jest także sam zamek :). Byłam tam dwa razy, ale minęło już sporo czasu i chętnie jeszcze kiedyś się wybiorę. Pamiętam świetnego przewodnika, który bardzo ciekawie opowiadał różne ciekawostki związane z zamkiem i księżną Daisy. Chciałabym jeszcze kiedyś więcej czasu poświecić na spacer po tarasach ogrodowych i parku, bo na to zawsze zostawało mało czasu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz już w Książu zamiast przewodnika, który opowiada ciekawostki i któremu można zadać różne pytania jest audio-przewodnik; dostajesz słuchawki i sprawa załatwiona... Ale miejsce nadal jest ciekawe i cieszę się, że relacja Ci się spodobała :)))

      Usuń
  8. Świetny post. Ten zamek robi wrażenie, byłam w nim. Palmiarnię muszę nadrobić. Chętnie zwiedzam podobne miejsca! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Palmiarnię polecam gorąco. Też jestem miłośniczką takich miejsc :)

      Usuń
  9. Zawsze zachwyca mnie to miejsce, a byłam już wielokrotnie :) Piękne kadry, Lusi.
    Pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo to ciekawe miejsce, z dość skomplikowana historią... Serdeczności dla Ciebie :)))

      Usuń
  10. Raj dla oczu, ''uczta energetyczna"...tak nazwać mogę tę wycieczkę z Tobą. Dziękuję 🍂🍁🍀🍇💝

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, jakie ciekawe sformułowanie! Bardzo mnie cieszę twoje słowa :)))

      Usuń
  11. Tego miejsca jeszcze nie poznaliśmy, ale mamy w planach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie życzę, żeby udało Wam się zrealizować plany :)

      Usuń
  12. Ilekroć jestem na Dolnym Śląsku zawsze wstępuję do zamku Książ. Droga Lusi, przepiękna jest Twoja relacja. Oglądając zdjęcia z Palmiarni widzę, że zadbano o to miejsce. Ciągle brakowało im na remonty funduszy bo przecież z ceny biletów nigdy go nie utrzymają. W czasie mojej wizyty drzewka bonsai znajdywały się w jednym z pomieszczeń szklarni. Czy mój poprzedni komentarz nie znajduje się w spamie?
    droga Lusi, życzę Ci słonecznego, udanego nowego tygodnia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łucjo, przeszukałam dokładnie komentarze i nic w spamie nie znalazłam. Ale dobrze że ten komentarz trafił we właściwe miejsce. Tak, palmiarnia jest zadbana. Jest tam również sklep z ciekawymi roślinami. W czasie mojej sierpniowej wizyty drzewka bonsai były na zewnątrz. Odwieczny problem z utrzymaniem takich obiektów, to brak wystarczających funduszy... Dziękuję Ci za wszystkie miłe słowa i również życzę Ci słońca w nadchodzącym tygodniu :) :)

      Usuń
  13. Przepiękne zdjęcia, mega klimatyczne. Aura, jaką lubię, no wiesz, nieco mroczna, a w  takiej zamki są jeszcze bardziej magiczne, tajemnicza. :) Byłam tam, ale tylko widziałam zamek z zewnątrz, miło wspominam. Podoba mi się, jak pokazałaś detale, no nie wiem, ale bardzo tak klimatycznie się poczułam, za co dziękuję. :) Mój brat w palmiarniach, zawsze leci do kaktusów, cieszę się, że zaraziłam go miłością do roślin domowych i to właśnie kaktusy wybrały go, a on je...to miłość. :) Pozdrawiam moja Ty wielka radości, miej dużo szczęścia, tulę mocno. :*******

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pogoda była taka, że sprzyjała nieco mrocznym zdjęciom, co nie zmienia faktu, że wolę zdjęcia ciemniejsze niż jasne. Do tego zwracam uwagę na detale i bardzo lubię je fotografować, bo to jest mój punkt widzenia, co akurat ja chcę złapać w obiektyw. Dlatego jest mi szalenie miło, że Tobie takie moje fotograficzne spojrzenie również przypadło do gustu (jak widać mamy wiele wspólnego). Też Cię bardzo bardzo serdecznie pozdrawiam i mocno przytulam :))))))

      Usuń