Szukaj na tym blogu

środa, 11 kwietnia 2018

Krokusów czas nadszedł

Witajcie! Kiedy ostatni raz byłam "na krokusach" 4 lata temu, myślałam że jeszcze kiedyś odwiedzę Dolinę Chochołowską pełną krokusowych dywanów. Ale kiedy w zeszłym roku okazało się, że są tam ogromne tłumy ludzi, bo wszyscy chcą zobaczyć krokusy i w tym roku sytuacja, zgodnie z zapowiedziami medialnymi, miała się powtórzyć, bo zrobiła się moda na krokusy, stwierdziłam - nigdy więcej... 
Jednak krokusy kusiły... Na szczęście okazało się, że jest miejsce z krokusowymi polanami, ale pozbawione tłumów. Tym miejscem jest Turbacz. I choć w sobotę w wyższych partiach i na szczycie jeszcze było sporo śniegu, to w dolinkach, na polanach można było w spokoju zachwycać się krokusowym pięknem. Po drodze minęło nas może w sumie 10 osób. 








A w ogrodzie wiosna na całego - każdego dnia pojawia się coś nowego: tulipany botaniczne, miniaturowe żonkile, przylaszczki, fiołki i inne.


 I oczywiście nasza psia modelka też pozuje do zdjęcia.

Pozdrawiam, Lusi.



6 komentarzy:

  1. My byliśmy w zeszłym roku i też powiedziałam nigdy więcej:))))ale widoki rzeczywiście zapierają dech w piersiach:))))

    OdpowiedzUsuń
  2. No właśnie Bożenko-dlatego polecam Turbacz:))) Piękne widoki: Babia Góra, Tatry, krokusy i prawie wcale nie ma ludzi; czego chcieć więcej? W tym roku tak na szybko montowaliśmy wyjazd, ale może w przyszłym roku razem się wybierzemy?

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne widoki, piękna przyroda, piękne zdjęcia! Pozdrawiam wiosennie:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Rzeczywiście te krokusowe łąki robią wrażenie. Pozdrawiam :-).

    OdpowiedzUsuń