Kto mnie zna ten wie, że uwielbiam lawendę za jej niepozorny wygląd i niesamowity zapach. W tym roku lawenda obrodziła i za każdym razem przechodząc obok niej napawałam się jej zapachem. Kwiaty już od dłuższego czasu nadawały się do zbioru, ale najpierw nie chciałam pozbawiać pszczół i trzmieli takiego pożytku, potem cały zeszły tydzień lało, więc dopiero wczoraj zaczęłam ją ścinać, chociaż już część kwiatów przekwitła. Teraz się suszy i będzie pachnieć w domu.
Pozdrawiam, Lusi.
A będą ciasteczka i herbatka????
OdpowiedzUsuńNa ciasteczka gdzieś mam przepis od Ciebie, ale nie wiem jak zrobić herbatkę :(
OdpowiedzUsuńNo dobra, zajrzałam do netu i już wiem!!! Więc na pewno będzie :)))
Usuńpiękne zbiory świetnie wyglądaja bukiety lawendy suszące się na belkach stropu.Tez bardzo lubię lawende ,ale w zeszłym roku przemarzły krzaczki i zbiory są niewielkie.
OdpowiedzUsuńPozdrawaim serdecznie:)))
A u mnie własnie w tym roku zbiory bardzo bogate! Pozdrawiam :))))
UsuńUwielbiam lawende. Ostatnio mam fazę na białą i różowa. Jestem ciekawa jak zasuszą się rozwinięte kwiatki.
OdpowiedzUsuń