była od dawna na pierwszym miejscu na liście moich podróżniczych marzeń. I chociaż w kolejce na opublikowanie czekają wcześniej odwiedzone przeze mnie miejsca, to o Norwegii muszę napisać od razu. Wróciłam stamtąd kilka dni temu i ten kraj mnie oczarował i całkowicie skradł moje serce. Przed wyjazdem oglądałam różne filmiki o Norwegii, zdjęcia - zwłaszcza u Anity i Mo. i miałam jakiś obraz tego co zobaczę, to jednak to co ujrzałam na własne oczy zachwyciło mnie na maksa - surowość i potęga natury: góry sięgające od wody aż do nieba, wodospady spływające kaskadami z wielometrowej wysokości, spokój fiordów i jezior, rwące rzeki przepływające wśród ogromnych głazów, płaskowyż Hardangevidda. Ale również zmienność pogody - deszczowe Bergen, całkowicie zamglona w górze, a na dole oświetlona słońcem Droga Trolli, lodowiec Briksdal, rozłożone na wielu wyspach Alesund, ciągle zmieniające się chmury na niebie.
Chyba wszyscy zauważają, że czas niesamowicie pędzi i choć wiem, że dość długo nie było mnie w blogosferze, a jeśli udało mi się wpaść, to tylko na chwilę, bo mieliśmy trochę uroczystości rodzinnych i spotkań z przyjaciółmi, a także dużo czasu zajmował mi ogród - podlewanie, zbieranie plonów z warzywnika (fasolka, ogórki, pomidory), robienie przetworów, no a potem przygotowania do wyjazdu i sam wyjazd i mamy koniec sierpnia.
Na razie tylko kilka zdjęć, a potem będę opisywać bardziej szczegółowo to, czym nacieszyły się moje oczy.
Coraz częściej podróżujemy na północ, szukając bliskości natury i. ciszy. W Norwegii byłam i jak większość z odwiedzających ten kraj byłam zachwycona.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cię serdecznie.
Wow! Przepięknie!
OdpowiedzUsuńNa Norwegię zwróciłam uwagę już jakiś czas temu, właśnie dzięki blogom, zdjęciom z nich i opisom.
OdpowiedzUsuńTo rzeczywiście wyjątkowy kraj, a Twoje zdjęcia, Lusi, tylko to potwierdzają... przepiękne widoki.
Już jestem ciekawa tych Twoich szczegółowych opisów, czekam na nie :)
Uściski gorące!!!