U progu jesieni przeglądając opublikowanie na blogu posty, zorientowałam się że ostatni "ogrodowy" wpis był w czerwcu, a tegoroczne lato kapryśne i nieprzewidywalne, jak zawsze obfitowało w kwiaty i było pełne kolorów. Dlatego jeszcze zapraszam do letniego ogrodu...
Na początek tojeść orszelinowa, niektórym przypominająca gęsią szyję, mnie przypomina czapkę krasnoludka. I dalej chaber wielkogłówkowy, miododajny, chętnie odwiedzany przez zapylacze.
Lipiec to czas wielobarwnych liliowców oraz powojników.
W moim ogrodzie nie ma hortensji bukietowych, ale jest jedna różowa Anabelka i kilka hortensji piłkowanych. A w tym roku jeszcze dokupiłam hortensję dębolistną. Jest też fioletowa i biała liatra.
Oczywiście od kilku lat najważniejszymi roślinami lata są ukochane przeze mnie jeżówki. I chociaż w tym roku miałam mocne postanowienie, że nie kupię żadnej jeżówki, to jednak uległam ich zniewalającemu urokowi i kupiłam kilka nowych 😍
Na tarasie pięknie kwitły agapanty. Jest też pelargonia angielska Black Velvet, która oczywiście nadal kwitnie, a jej płatki w bordowo-czarnym odcieniu rzeczywiście przypominają aksamit.
W sierpniu zakwitają złociste rudbekie, wrzosy i barbula, a w warzywniku wśród marchewek pojawił się fioletowy wilec.
Jest to również czas kwitnących kosmosów, dzielżanów i rozchodników, z których zwłaszcza te ostatnie są rajem dla zapylaczy.
Sierpień był u nas bardzo upalny i suchy, co było dla kwiatów trudne do przetrwania. Dopiero ostatniego sierpnia trochę popadało i ja, ale przede wszystkim rośliny były z tego bardzo zadowolone. Ketmie i rajskie jabłuszka sfotografowałam z kroplami deszczu.
Wrzesień obdarza zarówno słonecznymi ciepłymi dniami, jak i deszczowymi, bardziej chłodnymi.
A tymczasem jesień puka do drzwi. Ja bardzo ją lubię za jej wielobarwność i brak upałów. Wam również życzę pięknej jesieni 😀
Lusi
That sounds so refreshing! 🌺🍎 After such heat, those raindrops must have felt like a blessing—for both the flowers and your camera. The hibiscus and paradise apples with droplets must look absolutely beautiful and full of life.
OdpowiedzUsuńnanajee.com
It was exactly as you say.
UsuńLusi! Twój letni ogród był pełen jest barw i zapachów. Moją uwagę przykuła piękna kolekcja jeżówek i chaber wielkogłówkowy. Nie mam go w swoim ogrodzie a jest taki intersujący. Pozdrawiam jesiennie:)
OdpowiedzUsuńŁucjo, jestem pod urokiem jeżówek i chociaż piękna zielono-limonkowa Green Jewel chyba została zjedzona przez nornice, to pozostałe mają się dobrze i choć nie mnożą mi się z nasion aż tak jak w niektórych ogrodach, to i tak całkiem dobrze się mają. Chabra wielkogłówkowego dostałam jakiś czas temu od zaprzyjaźnionej ogrodniczki, więc jeśli chcesz mogę się z Tobą podzielić (możemy się spotkać np. u Kapiasów). Uściski wrześniowe przesyłam :)))
UsuńPiękne kwiaty, szkoda że już za niedługo zostaną przykryte śniegiem. Jednak jaka to będzie radość oglądać je znów kwitnące przyszłej wiosny!
OdpowiedzUsuńŚniegu ostatnio za dużo nie ma, ale zimą można oglądać zdjęcia i cieszyć się kwiatami. A wiosnę zawsze z radością witam :)
UsuńDo jeżowek to ja mam sentyment szczególny. Gdzieś tam mam zdjęcia jeżowek. Ostatnio na nie polowalam w parku. Mają piękne kolorki. Pozdrawiam Cię najserdeczniej Lusi
OdpowiedzUsuńKasiu, mam dokładnie tak samo - jeżówki zajmują wyjątkowe miejsce w moim sercu i cieszy mnie bardzo ich widok. Odwzajemniam serdeczności :)))
UsuńAle pięknie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i niezmiennie zapraszam do mnie 🙂
Fajnie że się podoba! Przesyłam jesienne uściski :)))
Usuń