Witajcie!
Tak jak wcześniej pisałam, powoli wracam do decoupage, choć na razie powyciągałam dawno kupione wieszaki, serduszka, deski kuchenne i jeszcze parę innych przedmiotów. Ale dziś pokażę Wam wieszaki i serduszka. Wieszaki oba w innym stylu: pierwszy motylkowo-niezapominajkowy, a drugi w stylu nostalgiczno-postarzonym. Oba robiłam z wyrywanych kawałków serwetek.
Serduszka - oklejane serwetką, trochę szablonów i kropek. Każde serce ma inne wzory na obu stronach. Na drugim zdjęciu powtórka niektórych serduszek.
I chociaż prawie wszyscy piszą, że nie mogą się doczekać na wiosnę, ja (mimo że wiosna jest moją ulubioną porą roku) wiem, że każda pora roku ma swój czas i jeszcze na razie czas wiosny nie nadszedł. Chociaż z drugiej strony u nas ostatnie dni są znów mało zimowe, temperatura w plusie i śnieg widoczny tylko na szczytach górskich, a dziś nawet świeciło słońce! W każdym razie lubię wiosnę zapraszać już w lutym do domu dzięki kwiatkom cebulowych, które już są we wszystkich sklepach.
Pozdrawiam, Lusi.
No podziwiam:))wieszaczki piękne:))a serduszka :)))jedno u mnie cieszy oczy:))))pozdrawiamy:)))
OdpowiedzUsuńZa to u mnie motylki "fruwają" nie tylko na wieszaku i serduszkach, ale jeden od Ciebie też przyfrunął :)))
OdpowiedzUsuńPięknie udekorowałaś te przedmioty,a kompozycja wiosenna jest urocza
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Miło mi Cię gościć po raz pierwszy :))) Cieszę się że Ci się u mnie podoba!
UsuńPiękne efekty zmagań z decou! Ja też lubię dekorować wieszaki, to najczęściej ozdabiany przedmiot przeze mnie.
OdpowiedzUsuńTwoje hiacynty aż zapachniały mi z komputera. Pozdrawiam wiosennie:))
No właśnie wiem, że Ty dość często pokazujesz wieszaki. Ja nie za często je robię, choć w sumie lubię je ozdabiać. Hiacynty faktycznie tak pachną, że aż przez monitor można poczuć zapach ;))))) Ostatnie dni pełne słońca już faktycznie wiosenne.
Usuń