Czas piwonii powoli przemija, ale w zeszłym tygodniu nagromadzenie obowiązków w pracy nie pozwoliło mi zamieścić żadnego posta. Mało tego, w miniony wtorek miałam w planie zrobić jeszcze trochę zdjęć, żeby pokazać piwonie w całej krasie ale Natura postanowiła inaczej. Jeszcze kiedy byłam w pracy nawiedziła nas gwałtowna burza z gradem wielkości orzechów laskowych. Trwała 15 minut, ale kiedy wróciłam, sporo roślin przedstawiało opłakany widok: hosty, piwonie, sałata, cukinie, pomidory, pnącza na tarasie i wiele innych roślin w dużej mierze zostały poszatkowane, połamane, aż żal było patrzeć. Potem jeszcze tropikalne upały sprawiły że piwoniami cieszyłam się krótko.
Poniższe zdjęcia są oczywiście robione w momencie, kiedy jeszcze nie wszystkie piwonie kwitły. Nie wiem jakie to są odmiany, bo wszystkie zostały mi sprezentowane przez ogrodniczki z sąsiedztwa, ale pachniały wspaniale.
Specjalnie nie fotografowałam roślin po burzy, jedynie zrobiłam zdjęcie hosty i skrzyni z warzywami.
Teraz powoli ogród dochodzi do siebie...
W niebieskich donicach po bratkach pojawiły się lobelie, milion bells, pelargonie, heliotropy, werbeny i dominuje kolorystyka różowo-fioletowa z niewielką domieszką bieli i czerwieni. Rośliny na tarasie w niebieskich donicach też zostały trochę zmaltretowane, ale przed gradem były takie:
A przed domem jest tak - z tej strony rośliny nie ucierpiały:
Pozdrawiam wszystkich, którzy do mnie zaglądają, Lusi.
Śliczne są Twoje piwonie Lusi. Uchwyciłaś ich piękno, zanim burza z gradem dokonała spustoszenia. To przykre, że czasem przegrywamy z naturą, pomimo czasu i serca, które wkładamy w pielęgnację naszych ogrodów. Mam nadzieję, że rośliny odrodzą się, bo po burzy zawsze wychodzi słońce...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie.
Anita :-)
Dziękuję Ci Anitko za miłe słowa. To że przegrywamy z naturą, nawet jeśli jest przykre, to uczy nas pokory, że nie wszystko zależy od nas... Rośliny odradzają się i mimo "ran" dalej się rozwijają :)))
UsuńPiwonie są bardzo piękne, ja także nie zdążyłam zrobić swoim zdjęć bo szybko przekwitły. Natura, często nas niemiło zaskakuje, wspólczuję Twoim roślinkom.Pięknie jest u Ciebie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Też bardzo lubię piwonie i ich zapach. Natura ma to do siebie, że nie pyta nas o to, czy nam się coś podoba czy nie... Mimo wszystko ogród dalej się rozwija. Pozdrawiam :)))
UsuńThank you.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię piwonie, żałuję że tak krótko kwitną !
OdpowiedzUsuńMasz rację natura nas zaskakuje, u Ciebie grad a u mnie susza !
Pzdrawiam serdecznie :)
W tym roku wyjątkowo krótko kwitły, bo upały je przypiekły! Susza też uciążliwa bywa, bo ciągle się biega z konewką, a i tak kwiaty cierpią. Serdeczności dla Ciebie Elu:)))
UsuńTak tam u Was cudnie:))sielsko i anielsko:)))piwonie uwielbiam,ale w tym roku mało się nimi nacieszyłam:))
OdpowiedzUsuńDziękujemy :))) Ja też się nie zdążyłam nacieszyć - dobrze że choć parę zdjęć jest :)))
UsuńPiękne kwiaty! U mnie niestety kiedyś nawet kaktus umarł :D Ładny blog, obserwuję ;)
OdpowiedzUsuńUnpredictabble - klik
Witam i pozdrawiam nową obserwatorkę! Kaktus, jeśli go za dużo podlewasz, szybko umrze :(
UsuńLubię zapach piwonii. Ta moja pachnie ... konwaliami ?. Pięknie posadziłaś rośliny w donicach. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńCiekawe skojarzenie zapachu piwonii z konwaliami, ale w ogóle wszystkie pachnące rośliny są wspaniałe! Na tarasie teraz kwitnie mi wiciokrzew i wspaniały zapach rozsiewa :))) Dziękuję Alicjo za odwiedziny :)
UsuńBardzo Ci współczuję, gradobicie to chyba najgorsze co może się przytrafić w każdym ogrodzie. Mam nadzieję, że Twoje roślinki powoli odzyskają formę. Pięknie kwitły piwonie a kompozycje w donicach wyglądają wspaniale.
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam :)
Zgadza się - grad niespodziewanie niszczy bardzo dużo. Warzywa (nawet sałata) pozbierały się bez problemów. Najgorsze są hosty i inne kwitnące rośliny z dużymi liśćmi. Pozdrowienia dla Ciebie Ewa :)))
UsuńJa też żałuję szkód w Twoim ogrodzie. Kwiaty kwitną Ci przepięknie, podziwiam je. Te w donicach są rewelacyjne. Pozdrawiam serdecznie i wącham wirtualnie Twoje piwonie:))
OdpowiedzUsuńdzięki Alinko za odwiedziny :))) Zapach piwonii jest niesamowity!
Usuń