Adwent to szczególny czas dla chrześcijan. Poprzedza święta Bożego Narodzenia i stanowi okres duchowych przygotowań na ponowne narodziny Jezusa Chrystusa. Symbolem Adwentu jest wieniec z czterema świecami, które zapalamy w kolejne adwentowe niedziele. Od kilku lat samodzielnie przygotowuję taki wieniec z różnych materiałów, które mam w domu, a jego wykonywanie daje mi dużo radości. Tegoroczny wieniec jest z naturalnych materiałów - na "plasterku" z brzozy nakleiłam gałązki tui, szyszki, drewniane domki i pozostałe dekoracje.
Adwentowy wieniec a w nim świece cztery
stają się symbolem wymownej radości
kiedy Dziecię Boże do serca zapuka
przyjąć nam Go trzeba w pełnej gotowości
Zapalona świeca w niedzielny poranek
pierwszym jej promieniem serce nam ogrzeje
a kolejne znacząc niedziele Adwentu
przyniosą dla świata ukryte nadzieje
Odmienią czekanie adwentowej ciszy
niepojęta radość świat ogarnie cały
gdy Noc Wigilijna zapłonie ich światłem
i pobłogosławi nam Zbawiciel mały
Renia Sobik
Podczas Adwentu są celebrowane Roraty, czyli Msza poświęcona Maryi, na którą przychodzi się z lampionami.
Wiele osób przygotowuje dla dzieci kalendarze adwentowe.
Adwent - oczekiwanie na JEGO przyjście, na Boże Narodzenie... Adwent przypomina mi, że coś nowego zaczyna się w moim życiu. W tym okresie staram się znaleźć czas na to, żeby oderwać się (na ile to możliwe) od tego, co wywołuje zmęczenie, od przyziemnych tematów i poświęcić go na osobistą refleksję, na wyciszenie, na godne przygotowanie do Świąt...
Wczoraj zapaliłam pierwszą świecę - Świecę Nadziei.
W listopadowe i grudniowe dni często jest szaro i brakuje światła. Ale drzewa otulone mgłą bardzo mi się podobają, dlatego podczas porannego spaceru musiałam je sfotografować.
Pozdrawiam i życzę Wam dobrego tygodnia :)
Lusi
Bardzo ładny, naturalny wieniec adwentowy. Prześliczne są te drewniane, maleńkie domki.
OdpowiedzUsuńWow, magia lasu otulonego gęstą mgłą. Dobrze, że te niesamowite chwile zatrzymałaś na zdjęciach.
Serdecznie pozdrawiam:)
Bardzo lubię wszelkie domki czy ceramiczne czy drewniane, więc kiedy je zobaczyłam w hurtowni florystycznej, to MUSIAŁAM je kupić.
UsuńZ tych zamglonych zdjęć się bardzo cieszę, bo mgła jest tak nietrwała, że często trudno ją uchwycić na zdjęciach. Tym razem się udało, choć potem w ciągu dnia zza chmur wyszło słońce. Uściski dla Ciebie i dobrego tygodnia :)))
Śliczny wieniec:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńMiło mi, że Ci się podoba. Serdeczności :)))
UsuńDla mnie adwent jest czasem wyciszenia, spowolnienia. Staram się, by tak było. Wszystko inne w swoim czasie. Piękny jest Twój wieniec adwentowy. Naturalny i klimatyczny. Pięknie uwieczniłaś listopadowy, zamglony pejzaż. Pozdrawiam serdecznie 🍁🍂☘️
OdpowiedzUsuńJaneczko, świetnie że tak przeżywasz adwent. Trzeba nam w tym ciągłym zagonieniu trochę zwolnić i zastanowić się, co jest najważniejsze. Mgły wspaniale podkreślają pierwszy plan i "wycinają" dalsze plany, co daje bardzo ciekawy efekt. Dużo dobrego Ci życzę na ten czas oczekiwania :)))
UsuńCzas Adwentu wyjątkowo sprzyja refleksji i wyciszeniu. Pięknie podkreśliłaś go Lusi klasycznym wieńcem w tak naturalnym i rustykalnym wydaniu. Niech to będzie jak najlepszy czas dla Ciebie w zdrowiu, spokoju, radości!
OdpowiedzUsuńUściski i pozdrowienia :-))
Anita
Anitko, bardzo ważne żebyśmy umieli w tym czasie się wyciszyć (a nie ulegać szałowi zakupowemu). Dlatego wieniec adwentowy i kolejno zapalane świece pomagają mi trwać w nastroju oczekiwania i porządkować życie duchowe. Blask świec rozjaśnia te ciemne dni i otula nas światłem, dlatego w listopadzie i grudniu często zapalam świece. Pozdrawiam Cię serdecznie :)))
UsuńBardzo spodobał mi się ten wieniec. Nadchodzi bardzo miły czas oczekiwania na święta, na rodzinne spotkania jeżeli to możliwe. Niech to będzie spokojny i wesoły czas dla Nas wszystkich. Ciepło pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOlu, cieszę się że podoba Ci się ten wieniec i jego wymowa, która pomaga nam przygotować się na świąteczną radość z Bożego Narodzenia. Też Ci życzę radosnego czasu, w zdrowiu i spokoju :)))
UsuńTwój wieniec jest zachwycający. Lubię domki, cieszę się, że je tu widzę, jakbym tam była z Tobą poprzez te domki. hehe Zróbmy wszystko, ile tylko możemy, by pomimo obowiązków jednak nieco zwolnić. Ja np. od wczoraj mniej się staram w pracy. hahaha Robię dobrze, robię szybko, ale daje mniej energii, bo potrzebuję jej a coś innego i co tam... :D Zdjęcia są bajeczne, dla mnie idealne. To są moje klimaty, kocham taką pogodę, kocham tę tajemniczość, no kocham. Dużo osób tęskni za słońcem, a ja zawsze tęsknię właśnie za taką pogodą. Jestem ze stycznia, wolę zimno. :) Piękny post, bardzo baśniowy, nawet nie wiesz, jak mnie cieszy, że mogę tu być i pisać i czytać i patrzeć, to jest meeega wielki dar. :)))))
OdpowiedzUsuńMiło mi Agnieszko, że zachwycasz się wieńcem. W sumie jest prosty, ale właśnie z domkami ma fajny klimat :) Powinniśmy zwolnić, żeby znaleźć czas i zastanowić się co naprawdę jest ważne. Zamglona tajemniczość jest dla mnie idealną pogodą do robienia zdjęć, choć często mijani ludzie pytają - jak można robić zdjęcia, skoro nic nie widać :))) Ja jestem z maja i uwielbiam kwiaty, ale upałów nie znoszę, a mgła jak sama zauważyłaś daje wyjątkowy, baśniowy klimat. Cieszę się, że podoba Ci się ten post - lubię dzielić się z innymi tym, co dla mnie jest ważne i piękne :)))
UsuńPrzecudne ujęcia drzew tonących we mgle.
OdpowiedzUsuńMy nie mamy adwentowych świec ani wieńców - piękny wieniec Twój :), za to kalendarze adwentowe z otwieranymi okienkami, to wlaśnie przyjęło się w naszym domu od moich najmłodszych lat. Nie ważne czy kalendarz z czekoladkami czy w tym roku z klockami, ale każde otwarte okienko zbliża nas do magicznego świętowania Bożego Narodzenia.
Serdeczności.
Witaj u mnie po raz pierwszy! Bardzo lubię robić zdjęcia, gdy mgła otula świat - jest wtedy tak niezwykle... Wieńce adwentowe zaczęłam robić chyba z 10 lat temu, bo wianki wszelakie zawsze bardzo lubiłam, podobnie jak blask świec. W moim dzieciństwie nie było kalendarzy adwentowych, ale uważam że to świetny zwyczaj jeśli są tam nie tylko słodycze , ale również zadania dla dzieci, co pogłębia więzi rodzinne i sprawia że Święta są wyjątkowe. Uściski dla Ciebie i zapraszam częściej :)))
UsuńMgła ma w sobie coś tajemniczego i magicznego. Ta na Twoich fotkach wygląda przepięknie, otula drzewa niczym szary szal... I wieniec, bardzo mi się podoba. Bardzo stylowy i elegancki. Pozdrowienia gorące przesyłam, Lusi...
OdpowiedzUsuńO tak Iwonko, mgła jest niesamowita i podoba mi się Twoje skojarzenie z szarym szalem. I fajnie, że wieniec przypadł Ci do gustu :) Uściski dla Ciebie :)))
UsuńJeszcze jesienna mgła, taka piękna i tajemnicza.
OdpowiedzUsuńWieniec poczyniłaś piękny, taki naturalny, domki dodają mu też uroku.
Życzę udanego tygodnia.:))
Celu, u nas wciąż mimo przymrozków bardziej jesiennie niż zimowo. Ozdoby najbardziej lubię robić z naturalnych materiałów. Dziękuję za odwiedziny i serdecznie pozdrawiam :)))
UsuńWiara czyni cuda... Zawsze to działa... I te symbole, one są dla nas bardzo ważne...
OdpowiedzUsuńWiara jest nam potrzebna...
I robimy klimat w związku z wiarą, a ten związany z BN jest absolutnie wyjątkowy...
Twój wieniec adwentowy Lusi, jest naturalny, ciepły, symboliczny i piękny...
Wspaniałego oczekiwania na Święta...
Polu, masz rację - oczekiwanie na Święta z wiarą i symbole z tym związane są bardzo ważne. I klimat w domu, spokojny, ze światłem świec tez jest bardzo ważny. Natomiast "klimat sklepowo-zakupowo-marketingowy" jest z całkiem innej bajki i staram się go omijać z daleka... Cieszę się, że spodobał Ci się wieniec z domkami i naturalnymi ozdobami :) Tobie też życzę, żeby ten przedświąteczny czas był wyjątkowy :)
UsuńPiękny wieniec. Jak miło przeczytać podobny wpis. Brakuje takich refleksji czasem w blogosferze...
OdpowiedzUsuńMiło mi, że wieniec się podoba. Co do wpisu - staram się pisać na blogu o tym, co mi w sercu gra. Niektórzy lubią dużo mówić i pisać, a czasem są to słowa, które dla mnie nie mówią o tym, co najważniejsze. Ja piszę niezbyt dużo, ale lubię skłonić do refleksji...
OdpowiedzUsuń